Na ekzamienie ŭ miedynstytucie prafiesar pytajecca:
    — Čyj heta škilet?
    — Nie viedaju.
    Čamu vas piać hadoŭ vučyli!
    — Oj. Niaŭžo Karła Marksa?!
    Narodny aniekdot
Pavažany prafiesar Orhiš!

Pračytała Vaš artykuł «Haleča revalucyjnaj ideałohii» ŭ haziecie «Biełaruś Siehodnia» za 23, 24, 25‑ha krasavika 2010 i zasumavała.

Pryčynaju majho sumnaha stanu stała niekatoraja nieadpaviednaść pamiž aficyjnym i realnym: prafiesar pavodle zvańnia nie moža być nastolki pazbaŭleny łohiki ŭ razvahach.

Mianie ŭ Vašym artykule, prafiesar, ździviła niekalki momantaŭ.

Momant pieršy: kranalnaja zakłapočanaść uładaŭ (i Vas — ź niadaŭnich časoŭ vyraźnika ich intaresaŭ) «losam suchotnaha plemieni abaroncaŭ demakratyi». Heta niešta nakštałt krakadziłavych śloz adnajmiennaj žyvioliny z nahody źjedzienaha im ža drobnaha parnakapytnaha.
Nu nie vierycca mnie, što ŭłada pieražyvaje praz słabaść kankurentaŭ. Ja b na jaje miescy nie pieražyvała ni kropli, i, paviercie mnie, luby palityk pastupaje dakładna hetak ža. A asabliva mianie rasčuliła Vaša zhadka pra «vonkavych i ŭnutranych kurataraŭ» — prafiesar, nie sudzicie pa sabie. Kali ŭ Vas jość «kuratar», heta jašče nie značyć, što jon jość u astatnich. Hetak ža jak kali Vy pišacie danosy na susieda — nie treba apraŭdvać siabie tym, što susied na Vas taksama «stukaje». Całkam mahčyma, što jon prosta bolš prystojny čałaviek i hetaha nie robić.
Momant druhi: vaša aryhinalnaja kancepcyja «dyjałohu ŭ biełaruskim hramadstvie». Da vas dyjałoh u palitycy byŭ nie samametaj, a ŭsiaho tolki adnym z palityčnych instrumientaŭ. Dyjałoh dziela dyjałohu — heta nakštałt pieŭnia, jakomu kuryca patrebnaja, kab sahrecca na biahu. Ale kuryca pieŭniu patrebnaja dla inšaha, prafiesar.
I Vy nie horš za mianie viedajecie, što biełaruskaja ŭłada ŭ tym vyhladzie, što jość ciapier, moža isnavać tolki ŭ farmacie manałohu. Heta źviazana z tym, što «kiroŭnaja elita» całkam składajecca ź ludziej, jakija ničoha ŭ svaim žyćci nie čytali, — nu, moža, za vyklučeńniem «Niezvyčajnych pryhodaŭ Arbuzika i Biabieški» Eduarda Skobieleva. Zavučvańnie niekalkich cytat z «Kapitału» Karła Marksa taksama nie daje razumieńnia hramadskich pracesaŭ, prafiesar. Dyjałoh možna vieści tolki ź ludźmi, jakija raźbirajucca ŭ pytańni i razumiejuć, pra što havorka. A jak vieści dyjałoh z papuhajem, jaki biessensoŭna paŭtaraje zavučanyja frazy? Hetyja vybary pakazali, što ŭłada panična baicca lubych sustreč «suchotnaha plemieni abaroncaŭ demakratyi» z vybarščykami. Naprykład, kandydat ad ułady pa Kliničnaj akruzie №51 Valeryj Bašmietaŭ, miž inšym, čalec Nacyjanalnaha Schodu, pry lubym źjaŭleńni kankurentaŭ biantežyŭsia i traciŭ dar movy. Heta było nastolki vidavočna, što čynoŭnikam u Viciebsku ŭsie placoŭki dla sustrečaŭ z vybarščykami daviałosia afarmlać zadniaj dataj na jaho imia. Kab sustreč nie było. I sapraŭdy, Bašmietaŭ na zaniatych placoŭkach ni adnoj sustrečy nie znajšoŭ času pravieści — chacia b dla prystojnaści. Načalniku hramadskaj biaśpieki Kastryčnickaha rajonu Alaksandru Kalinoŭskamu, kiraŭniku administracyi Kastryčnickaha rajonu Vasilu Budkieviču i načalniku adździeła ideałahičnaj pracy Ivanu Matviejevu treba było b raźbić namiotavy łahier na terytoryi majoj vybarčaj akruhi — jany tam byli i dniom i nočču. Kali my takija słabyja i nie papularnyja, to čamu ŭ «kiroŭnaj elity» pačynajecca niervovy cik ad adnoj pahrozy našaha źjaŭleńnia?
Momant treci. Vašaja traktoŭka hałoŭnych pryjarytetaŭ jeŭrapiejskaj kultury vielmi svojeasablivaja: «Adzin z hałoŭnych pryjarytetaŭ jeŭrapiejskaj palityčnaj kultury — farmavańnie pamiž bakami palityčnaha kanfliktu kansensusu adnosna mietadaŭ, jakimi jaho možna rehulavać».
Heta ŭ Vas znoŭ pievień pahrecca zachacieŭ. Bo pryjarytetam jeŭrapiejskaj kultury źjaŭlajecca pošuk kansensusu pamiž bakami palityčnaha kanfliktu. Jany nie mietady padbirajuć, a kampramisy šukajuć.
Momant čaćviorty. Vašaja ideja «partyjna‑palityčnaha budaŭnictva «źvierchu» «inšaj» apazicyi, sacyjalna stałaj, jakaja padtrymlivaje pravavuju kulturu krainy, zdolnaja być kanstruktyŭnym faktaram hramadskaj zhody i raźvićcia», vielmi ambicyjnaja i pretenduje na Nobieleŭskuju premiju. Asabliva ŭ śviatle pastaŭlenaj Vami zadačy: «Važna, kab stvaranaja «źvierchu» partyjnaja struktura nie akazałasia, vobrazna kažučy, hiermafradytam, jak «Adzinaja Rasija». Nielha jechać adnačasova na poŭnač i na poŭdzień, prafiesar.
Jak nie vielmi zručna być adnačasova mužčynam i žančynaj. Albo apazicyja stvarajecca «źvierchu», i, viadoma ž, stanovicca takim ža «hiermafradytam», jak «Adzinaja Rasija», albo jana stvarajecca, ale nie «źvierchu», a krychu inakš. Apazicyja «źvierchu» nie moža być apazicyjaj. A raptam toj, chto jaje pryznačyŭ «źvierchu», pakryŭdzicca i zdymie jaje? Pakul Vy, prafiesar, zubryli Karła Marksa, naš hienijalny narod prydumaŭ adnu nieprystojnuju, ale vielmi dakładnuju prykazku: «Chto dziaŭčynu častuje, toj jaje i tancuje». Jość i bolš prystojny jaje varyjant: «Chto płacić, toj i zakazvaje muzyku». Heta ja da taho, što kali apazicyja pryznačajecca «źvierchu», to i zdymajecca jana taksama «źvierchu», a značyć, aryjentavacca jana budzie zusim nie na narod, i hramadskaja zhoda joj budzie całkam pa barabanie. Heta ž jakim niepapraŭnym ramantykam treba być, kab vieryć, što «pryznačanaja» apazicyja zmoža stać realnaj alternatyvaj isnamu režymu? Prafiesar, Vy pracavali ŭ «Narodnaj voli», jakaja doŭha i nudna sudzicca z roznymi čynoŭnikami, pryčym nie pa svaim žadańni. Vy bačyli choć adnaho sudździu, jaki pryniaŭ by rašeńnie nie na karyść čynoŭnika, a na karyść niezaležnaj haziety? Miž inšym, biełaruskija sudździ — usie jak adzin «sacyjalna stałyja i padtrymlivajuć pravavuju kulturu krainy». Taksama pryznačajucca «źvierchu». A ŭžo kolki ŭ pryznačanych sudździach kanstruktyvu, prafiesar, vielmi rekamienduju na sabie vyprabavać. Sudy ŭ nas nie tolki prasiaknutyja «pravavoj kulturaj krainy», jana ź ich u vyhladzie vadkaj dabradaci tak i ljecca prosta na hałovy zvyčajnych hramadzian. A moža, Vy zabylisia? Dyk spytajcie byłych kalehaŭ, prafiesar, jany Vam stolki «kanstruktyŭnych historyj» pra «pravavuju kulturu» raskažuć, uzhadajcie, ździviciesia. A pra pracu pryznačanych «źvierchu» deputataŭ Vam mohuć šmat raskazať maje vybarščyki, jakija na hetych vybarach prosta ŭ tvar čalcam kamisij špurlali pierakreślenyja biuleteni! A deputaty ŭ nas taksama, prafiesar, usie jak adzin «sacyjalna stałyja» i ŭsie jak adzin za «hramadskuju zhodu i raźvićcio». Tolki ŭ Kirhizii na vulicy vychodzili nie tyja, chto «źvierchu», — vychodziŭ žabracki i prynižany narod. Možna zmahacca z «suchotnymi abaroncami demakratyi», ale nielha zmahacca z ułasnym narodam. Vajna z narodam — heta vajna na parazu. Narod zaŭsiody vyjhraje ŭ vyniku. A narod, prafiesar, nielha pryznačyć «źvierchu». Jak by Vam ci kamu‑niebudź jašče ni chaciełasia.
Momant piaty. Vašaja ideja ab tym, što svaboda patrebnaja tolki buržuazii, taksama šykoŭnaja ŭ svajoj spradviečnaj čyścini ad choć jakich zaŭvažnych namahańniaŭ dumki. Jašče raz paŭtaraju, nie sudzicie pa sabie, prafiesar.
Kali Vam jak «raznačyncu» nie patrebnaja svaboda, heta jašče nie značyć, što inšyja «raznačyncy» z Vami pahodziacca. Čamu Vy vyznačajecie važnaść tolki ekanamičnaj svabody dla demakratyčnych źmienaŭ? I čym drennyja sacyjalnyja prefierencyi, za jakija vystupaje apazicyja? Viadoma, uładalniku małočnaha zavodzika, pra jakoha Vy tak kłapociciesia, jany ni da čaho. Jamu b kab rabačajaŭ pabolej pracavała da pamieniej atrymlivała. Ale nie ŭsim pašancavała mieć u zapasie małočny zavodzik, a atrymlivać vartyja hrošy za ciažkuju štodzionnuju pracu — chočacca. Dy i na vulicy, prafiesar, kali i pojduć, to zusim nie dyrektary małočnych zavodzikaŭ abo abutkovych fabryk — pojduć prostyja pracoŭnyja, jakija jakraz chočuć taho, što Vy nazyvajecie «abstrakcyjaj», — pavieličeńnia zarobku, jaho svoječasovaj vypłaty, sacyjalnych harantyj , efiektyŭnaj miedycyny, źnižeńnia kamunalnych taryfaŭ i jakasnaha absłuhoŭvańnia śfiery ŽKH. A jašče prava na svabodu słova — viedać, jak ułada marnuje dziaržaŭny biudžet i prava ŭdzielničać u raźmierkavańni hramadskich dabrotaŭ. Akramia hetaha, prafiesar, jość jašče i prava na spraviadlivaść — toje, čaho tak nie chapaje ludziam siońnia. Možacie ŭ volny čas pačytać sacapytańni NISIEPI z hetaj nahody — tam šmat cikavych ličbaŭ.
Nakont taho, chto usio ž taki rychtuje ŭ Biełarusi revalucyju

Revalucyju ŭ Biełarusi rychtuje «kiroŭnaja elita». Rychtuje jaje staranna i davoli aktyŭna. Ja śćviardžaju heta ź niekalkich pryčynaŭ.

1. Padryŭ čynoŭnikami narodnaha davieru da instytutaŭ ułady.

Hałoŭnym faktaram stabilnaści luboj sistemy źjaŭlajecca davier ludziej da vybaraŭ i vybarčych instytutaŭ. Kali davieru ŭ vybarščykaŭ niama, tady zastajecca adzinaja daroha — na vulicu.
Z pahromami, biesparadkami, masavymi chvalavańniami i namiotavymi miastečkami. U hetyja vybary, jak zrešty, u lubyja inšyja, parušeńniaŭ — dva vazy i cebar. Ale na hetych vybarach reakcyja vybarščykaŭ była bolš balučaj dla ŭłady. Heta źviazana ź niekalkimi pryčynami. Pa‑pieršaje, z tym, što pieramožcami abvieščanyja ludzi, za jakich praktyčna nichto nie hałasavaŭ. Ułada nie zmahła zrabić svaich kandydataŭ pryvabnymi dla nasielnictva. Darečy, upieršyniu na vybarach kandydaty ad ułady byli tak masava i tak vidavočna niepapularnyja. U 2003 hodzie mnie było składana zmahacca za pieramohu — maje kankurenty ad ułady byli sapraŭdy ludźmi pavažanymi. U 2010 hodzie z kankurentami ad ułady było lohka: ich albo nichto nie viedaŭ, albo jany nie karystalisia pavahaj naroda. I tak pa ŭsim Viciebsku — i dumaju, što pa ŭsioj Biełarusi. A im ža «namalavali» pa 50%, h.zn. kožny druhi hołas. Ludzi, viadoma, pytajucca adno adnaho: «Za kaho ty hałasavaŭ?» Atrymlivajuć adkaz i… pačynajuć sumniavacca ŭ aficyjnych vynikach. Sumnieŭ — samaje strašnaje dla sistemy, tamu što navodzić vybarščykaŭ na dumku, što i naš «usienarodna abrany» (o, žach!) nie taki ŭžo i ŭsienarodna abrany. A napieradzie — prezidenckija vybary. Z usimi nastupstvami. Čym bolš sumnievaŭ u sumlennaści vybaraŭ u naroda — tym bolš šancaŭ vychadu narodnych masaŭ na vulicy padčas prezidenckich vybaraŭ. Pa‑druhoje, čalcam kamisij vykankam (prynamsi ŭ Viciebsku) zabaraniŭ kazać praŭdu. Čaho damahlisia? Pravilna, prafiesar, ciapier jany ŭsim svaim znajomym «pa vialikim sakrecie»… Vybary prajšli, a ažyjataž nie prajšoŭ. Pa‑treciaje, upieršyniu na majoj pamiaci ludzi byli hatovyja abaraniać «svaich» kandydataŭ. U 2003 hodzie, pamiataju, jany byli hatovyja prosta prahałasavać. Nie bolš za toje. Na hetych vybarach pratest staŭ modnym i, jašče žachliviej dla «kiroŭnaj elity», jon staŭ publična‑modnym. Abmiarkoŭvanym i viesieła‑chulihanskim. Takoha raniej nie było…

2. Adsutnaść lehalnych miechanizmaŭ raźviazańnia hramadskich kanfliktaŭ.

Pavodle Marksa, revalucyja ŭ lubym hramadstvie naśpiavaje nie prosta praz najaŭnaść sacyjalnaha kanfliktu pamiž kiroŭnym i pryhniečanym kłasami. Kanflikty ŭ hramadstvie jość zaŭsiody. Revalucyja ŭ hramadstvie naśpiavaje, kali hety sacyjalny kanflikt nielha raźviazać evalucyjna, kali niama lehalnych instrumientaŭ dla źmieny šlachu raźvićcia. Na ščaście dla apazicyi, čynoŭniki zrabili ŭsio mahčymaje, kab luby kanflikt zvyčajnaha čałavieka z čynoŭnikam staŭ nievyrašalnym mienavita praz adsutnaści lehalnych miechanizmaŭ jaho dazvołu.
Prafsajuzy, prakuratura, sudy, administracyja prezidenta, milicyja — niama nivodnaha lehalnaha miechanizmu abarony pravoŭ zvyčajnaha čałavieka…

Kudy b prosty čałaviek ni źviarnuŭsia pa dapamohu ŭ abaronie parušanaj hodnaści — adkaz usiudy budzie adzin. Pačućcio sacyjalnaj niespraviadlivaści nazapašvajecca i raście: kali čynoŭnikami pakryŭdžany adzin čałaviek — heta niezaŭvažna. A kali 100 tysiač? A kali bolš? Kryŭda na niespraviadlivaść zabivaje i strach, i instynkt samazachavańnia, i łohiku. Prosta ŭ niejki momant čałavieku robicca ŭsio adno, što ź im budzie… U maich pieradvybarčych ulotkach łozunh byŭ «U Spraviadlivaści jość imia!». Ja była ŭražanaja tym, što tak šmat ludziej mnie telefanavali i vielmi emacyjna havaryli, što ŭ Biełarusi spraviadlivaści niama, ale jany hatovyja na ŭsio, kab jaje dasiahnuć. Dla ŭłady heta pavinien być tryvožny zvanočak. Čamu za minuły hod adbyłasia takaja žachlivaja kolkaść samahubstvaŭ milicyjantaŭ, pryčym samahubstvaŭ prosta na pracoŭnym miescy? Ludzi zvyčajna iduć u milicyju z ramantyčnym nastrojem: stajać na varcie Zakona, abaraniać zvyčajnych hramadzian ad złačyncaŭ i bandytaŭ, kab dzieci hanarylisia tatam, a žonka — mužam… A sutykajucca z tym, što im treba abaraniać zahad, parušajučy zakon. Milicyjanty siońnia pieratvarylisia ŭ iłžeśviedak i zajmajucca palityčnym vyšukam. Jak mnie trapna skazaŭ adzin ź milicyjantaŭ, što kanfiskoŭvali ŭ nas hazietu (prychilnik dziejnaj ułady, pamiž inšym): «Budu zaŭtra halicca z ranicy, i mnie budzie ahidna hladzieć na siabie ŭ lusterka. Prosta brydka, što ja heta ja». Nakont hramadskaj pavahi — siońnia nie kožny chłopiec budzie sustrakacca ź dziaŭčynaj, jakaja da hetaha ŭžo sustrakałasia z chłopcam‑milicyjantam. Takich pahardliva kličuć «miantoŭkami». Viedaju dziaŭčat, jakija chavajuć ad baćkoŭ, što ich chłopcy pracujuć u milicyi, — baćki za takoje mohuć i pabić.

3. Abychodžańnie čynoŭnikaŭ z vybarščykami, jakoje źnievažaje čałaviečuju hodnaść. Kožny sutykaŭsia ŭ Biełarusi z chamstvam i abraźlivym staŭleńniem z boku čynoŭnikaŭ. Nu, moža, prafiesar, akramia Vas. Viadoma, adzin raz čałaviek moža ściarpieć chamstva i pahardu čynoŭnikaŭ, moža ściarpieć i druhi raz. Ale nastupaje momant, kali chamstva nadakučvaje. Chočacca adkazać. U biełarusaŭ jość pačućcio ŭłasnaj hodnaści — nie taki ŭžo my zabity i ciarplivy narod, jak kamuści chočacca vieryć. Viedajecie, prafiesar, što mianie bolš za ŭsio ŭraziła i natchniła na hetych vybarach? Čalcy kamisii, viadoma, publična nie raskažuć, ale našyja naziralniki bačyli, jak masava narod ładziŭ skandały na vybarčych učastkach, jak pierakreślivaŭ biuleteni i kidaŭ u tvar čalcam kamisii. Prafiesar, ja nikoli nie dumała, što ludzi, pakazaŭšy svoj pašpart i identyfikavaŭšy siabie ŭ vačach čynoŭnikaŭ, mohuć tak siabie pavodzić. Ja paśla vybaraŭ apoŭnačy raźbirała toje, što našyja naziralniki zapisali na dyktafony i videakamiery… A ludzi ž navat nie za mianie ŭstupalisia: jany abaraniali siabie i svaju čałaviečuju hodnaść, svajo prava na vybar i svajo prava być ludźmi. Jany, prafiesar, abaraniali spraviadlivaść. Tuju, jakuju čynoŭniki adbirali ŭ ich šmat razoŭ za hetyja hady. Kožnamu ź ich niejki čynoŭnik kaliści vyznačyŭ «jaho miesca» — raba, słužki, žyvioły, mebli abo čahości jašče… Kožnaha ź ich niejki čynoŭnik pakryŭdziŭ ci abraziŭ… Viedajecie, prafiesar, kali b Vy čuli, jak narod nazyvaje «kiroŭnuju elitu», daliboh, Vam, jak čałavieku intelihientnamu, stała b niajomka — za toje, z kim Vy prapanujecie apazicyi šukać «šlachi dyjałohu». Tak heta było ŭ miežach adnoj akruhi. A heta idzie i pa ŭsioj krainie — prosta pakul nie tak prykmietna.

4. Vializny ekanamičny razryŭ pamiž kiroŭnym kłasam (čynoŭnikami) i pryhniečanymi (usimi astatnimi). Karł Marks sapraŭdy raspracavaŭ niadrennaje paniaćcie «hramadskaha kłasu». Pavodle jaho,

biełaruskija čynoŭniki siońnia — heta i jość asobny hramadski kłas. Jany vałodajuć uładaj, kantralujuć ekanomiku, majuć dostup da srodkaŭ vytvorčaści, a taksama da pieraraźmierkavańnia hramadskich dabrotaŭ. U ich kankretnyja sposaby atrymańnia i pamiery doli hramadskaha bahaćcia — i, jak pakazała publikacyja prybytkaŭ čynoŭnikaŭ na hetych vybarach, davoli vialikija pamiery hetaj samaj doli hramadskaha bahaćcia. Hety kłas vostra zacikaŭleny ŭ zachavańni isnaha stanu rečaŭ — u toj čas jak inšyja sacyjalnyja hrupy abo kłasy ŭ zachavańni isnaha stanu rečaŭ nie zacikaŭlenyja.
Darečy, prafiesar, Vy sami ž heta i paćviardžajecie, kali kažacie pra toje, što «bolšaść zavodaŭ i fabryk u krainie znachodzicca (prynamsi, pakul znachodzicca) pad kantrolem dziaržavy». Publikacyja prybytkaŭ kandydataŭ — heta była davoli surjoznaja pamyłka «kiroŭnaj elity», prafiesar. Kali ludzi ŭbačyli, što ich prybytki i prybytki načalnikaŭ adroźnivajucca ŭ 5‑10 razoŭ, to, miarkujučy pa ich reakcyi i pieračytvajučy Vašaha lubimaha Karła Marksa, pytańnie ab kłasavych intaresach i niepaźbiežnaści baraćby za ich realizacyju paŭstała vielmi vostra. Uvohule, prafiesar, vialikaja pamyłka dumać, što narod moža paŭstać tolki suprać buržuazii. Z čaho Vy zrabili takuju hłybakadumnuju vysnovu? Pavodle Marksa, pryhniečany narod moža paŭstać suprać kłasa‑ekspłuatatara, ale časy mianiajucca, i kłasy‑ekspłuatatary taksama. Vy sami vypadkova napisali heta ŭ artykule, ale čamuści nie zrazumieli. Usio vielmi prosta: 70% ułasnaści znachodzicca ŭ rukach dziaržavy, h.zn. kirujecca čynoŭnikami. Chto kiruje, toj i robicca ekspłuatataram pracoŭnaha naroda, tak by mović, pijaŭkaj na jaho pracoŭnym ciele. U najaŭnaści vostry sacyjalny kanflikt razam ź nievyrašalnymi «supiarečnaściami pamiž pracaj i kapitałam» — usio, jak apisaŭ Vaš lubimy Marks.

5. Čynoŭniki nie pryznajuć prava na isnavańnie luboha inšaj punktu hledžańnia. Vy, prafiesar, pravilna zaŭvažyli, što revalucyi nie budzie, kali «baki palityčnaha kanfliktu pryznajuć jaho realnaść, najaŭnaść adroźnieńniaŭ, prava adzin adnaho na isnavańnie, a taksama peŭnyja praviły hulni, jakija zdolnyja padtrymlivać bałans u ich ŭzajemaadnosinach. Uvachodziačy ŭ hramadskuju praktyku, hetyja normy abmiažoŭvajuć mahčymaści hvałtoŭnaha raźvićcia kłasavaha kanfliktu». Praŭda, vysnovy sa svaich słovaŭ zrabili nie tyja, jakija treba było. Čynoŭniki nie pryznajuć najaŭnaści adroźnieńniaŭ i prava inšych na isnavańnie, a značyć, tym samym stvarajuć bazis i mahčymaść dla hvałtoŭnaha raźvićcia kanfliktu, h.zn. revalucyi. Tak,

kali čynoŭniki robiać usio, kab revalucyja stała niepaźbiežnaj, pryčym tut apazicyja i Vaša artykuł pra jaje? Ja skažu bolš, prafiesar. Kali b hałasy ličylisia na vybarach navat z 30% falsifikacyj, to viedajecie, prafiesar, dzie byli b Vy z usioj svajoj «kiroŭnaj elitaj»?
U tym samym miescy, jakim Vy zarabili svajo prafiesarskaje zvańnie. I Marks z Enhielsam ni Vam, ni «kiroŭnaj elicie» nie dapamahli b…

I, darečy, prafiesar, mnie tak spadabalisia Vašyja słovy: «Pavažanyja, nie nadryvajtie marna vašyja i biez taho nadarvanyja hałasavyja źviazki, lepš uvažliva pieračytajcie maje staryja teksty. Vy lohka pierakanajciesia ŭ tym, što vaš pakorny słuha zaŭsiody znachodziŭsia tam, dzie znachodzicca siońnia, daŭno raiŭ apazicyjnym palitykam zakapać siakieru vajny i damahacca sistemnaj akredytacyi». Ja čałaviek dapytlivy i Vašyja artykuły pieračytała. Voś, naprykład, cudoŭny artykuł «Piaty kut, abo Pra toje, jak u Biełaziorsku raspraŭlajucca ź niebiaśpiečnymi palitykami». Artykuł padpisany Vami, ad 18.03.2005. Tam jość takija vydatnyja słovy: «Ciapier być u apazicyi nialohka i niebiaśpiečna. Ludzi, što abrali słužeńnie demakratyi, — sapraŭdnyja hieroi, na jakich pavinna raŭniacca biełaruskaja hramadskaść. Čym bolš budzie ŭ nas takich ludziej, tym chutčej kraina vyzvalicca ad aŭtarytarnych putaŭ i vierniecca ŭ cyvilizavanuju siamju jeŭrapiejskich narodaŭ». Vy zusim niadaŭna «suchotnych abaroncaŭ demakratyi» nazyvali hierojami, prafiesar. I kazali zusim u inšaj tanalnaści. Heta ja da taho, što padmanvać niadobra, prafiesar. Tym bolš niadobra padmanvać i pretendavać na zvańnie intelihientnaha čałavieka adnačasova. Darečy, jość i inšy cudoŭny artykuł, taksama padpisany Vami, — «Statystyka suprać Alaksandra Łukašenki, adnačasova pradstaŭniki respublikanskaj elity nie chočuć bačyć jaho na pasadzie prezidenta».

Cytuju Vas, prafiesar: «Adnak prysłužniki kiraŭnika dziaržavy z dapamohaj druhoha Usiebiełaruskaha narodnaha schodu i padkantrolnych dziaržaŭnych ŚMI, žanhlujučy ličbami i faktami, sprabujuć namalavać hramadzianam chłuślivuju karcinu siońniašniaha i zaŭtrašniaha dnia i pierakanać narod u tym, što hodnaj zamieny ciapierašniamu biełaruskamu lideru nie znajści»…

Tut Vy kažacie praŭdu, prafiesar: pryznačanaja «źvierchu» apazicyja dakładna hodnaj zamieny biełaruskamu lideru nie znojdzie…

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?