Pra partatyŭny abahravalnik dy pachodny duš

— Alona, jak pryjšła ideja vandravać z pałatkaj na dachu aŭto?

— My z mužam zaŭsiody vandrujem na mašynie. Užo daŭno maryli pajechać u Narviehiju. I voś sioleta padumali: a čamu b nie adznačyć dzień naradžeńnia Mišy na Łafatenskich astravach? Jakraz u mai vypuścili ŭ prodaž boks-pałatku, jakuju možna ŭstalavać na dach aŭto. Miša, kali ŭbačyŭ hetuju navinu ŭ internecie, zahareŭsia kupić jaje pierad pajezdkaj.

— Kolki kaštuje takaja pałatka?

— 1288 jeŭra. My nabyli jaje ŭ Polščy za miesiac da padarožža i teściravali, katajučysia pa Biełarusi. Zastavalisia z načoŭkaj na Vilejskim vadaschoviščy, kab zrazumieć nakolki heta zručna, što nieabchodna ŭziać z saboj dadatkova. U pryvatnaści, na nadzimanych pachodnych paduškach dzień-dva možna paspać, ale miesiac nie vielmi zručna. Dobra, što my heta pravieryli i ŭziali z saboj zvyčajnyja. Kali ŭstalavali pałatku na dach aŭto i pačali vykładać u sacsietkach fotazdymki, atrymali šmat paviedamleńniaŭ. Niekatoryja dumali, što my jaje pradajom, pytalisia, kolki kaštuje.

Zrazumieła, 1000 jeŭra — heta niatanna, ale kali b my pajechali ŭ Narviehiju i ceły miesiac žyli ŭ chostełach ci hatelach, to značna bolš addali b hrošaj. Tym bolš heta pakupka nie na adzin raz.

Kali b mianie spytali, što dla nas ź Mišam samaje hałoŭnaje — aktyŭnaść. My nie z tych, chto budzie siadzieć doma i sumavać. Adrazu ž sadzimsia ŭ mašynu i kudy-niebudź jedziem.

— Čamu vyrašyli adpravicca mienavita ŭ Narviehiju — adnu z samych darahich krain śvietu?

— My šmat dzie byli ŭ Jeŭropie: u Ispanii, Francyi, Partuhalii… Narviehija — kraina, jakuju chaciełasia naviedać z-za pryrody. Tam možna sumiaścić usie vidy aktyŭnaha adpačynku, jakija my lubim: viełasipiedy, sapbordy, paromy, piešyja prahułki, padjom u hory. I tolki pryjechaŭšy tudy, razumieješ, što Narviehija nie nastolki darahaja, jak pišuć u internecie. Naprykład, ryba tam kaštuje našmat tańniej, čym u nas. Mandaryny — stolki ž.

— Na čym udałosia sekanomić?

— Pa darozie my nabyli piure, makarony chutkaha pryhatavańnia. U Polščy heta kaštuje 1 jeŭra, u Narviehii — amal 3 jeŭra. U nas z saboj byŭ pachodny posud, zapiakali i čyrvonuju rybu, i kurycu smažyli. Ale suchi pajok ekanomiŭ čas padčas doŭhich pierajezdaŭ, kali nie było mahčymaści hatavać. Možna było istotna sekanomić na kiempinhach (sutki na dvaich z mašynaj kaštujuć ad 25 da 45 jeŭra).

U Narviehii dazvalajecca na luboj stajancy raskłaści svaju pałatku i načavać biaspłatna. Na takich stajankach jość prybiralnia, vada, dzie možna pamyć posud, časam navat duš. Ale my vybrali bolš kamfortny vid adpačynku. Nočču było da 5—7 hradusaŭ. Padklučali 10-ci mietrovy padaŭžalnik da elektrasietki ŭ kiempinhu, zakidali jaho ŭ pałatku i nahaniali tempieraturu pry dapamozie partatyŭnaha abahravalnika, jaki brali z saboj.

— Jakija možacie dać parady pa padrychtoŭcy da takoha praciahłaha padarožža? Byli rečy, jakija nie spatrebilisia?

— My padrychtavalisia vielmi dobra, nie było takoha, što niečaha nie ŭziali. Adzinaje — prychapili zašmat hazavych bałonaŭ, 11 štuk dla hazavaj plity i hazavaj miniharełki. Spatrebiłasia maksimum 3—4. Taksama pryvieźli damoŭ myła, bo za ŭsiu pajezdku jano nam nie spatrebiłasia, paŭsiul była mahčymaść pamyć ruki. Tolki adzin raz skarystalisia pachodnym dušam, jaki brali z saboj.

Razumieli, što padčas pachodu moža pajści doždž, i abutak prosta nie paśpieje vysachnuć. Tamu brali z zapasam (trekinhavyja čaraviki i try vidy krasovak), bo, jak kažuć narviežcy, niama błahoha nadvorja — jość niepadrychtavany čałaviek. Kali spyniacca ŭ kiempinhach, jak heta rabili my, možna nie brać šmat adzieńnia, bo tam jość pralnaja mašyna — usio možna pamyć i vysušyć za 3—10 jeŭra.

Pra Jazyk Trola dy trusy, zaradžanyja na padarožžy

— Doŭhaje padarožža — vyprabavańnie dla adnosin. Čytała ŭ vašych dziońnikavych zapisach, što naprykancy vandroŭki vy z mužam mocna pasvarylisia…

— Padarožža atrymałasia vielmi nasyčanym, novyja ŭražańni — na kožnym kroku. Telefon prosta nie vyklučała: zdymała darohu, vadaspady… Usie emocyi stanoŭčyja, ale, jak śmiajaŭsia Miša, my prosta stamilisia adpačyvać. Svarka była svajho rodu razradkaj. Dva razy vychodzili z mašyny i znoŭ svarylisia. Ščyra pryznacca, ja dumała, što ŭžo naprastki pajedziem u Biełaruś.

Potym doŭha siadzieli moŭčki, i ja ŭžo vielmi prahaładałasia. U niejki momant Miša abniaŭ mianie i kaža: «Ja ciabie kachaju, pajšli jeści». Urešcie spakojna parazmaŭlali, vydychnuli i praciahnuli naša padarožža.

Mnohija pisali, što svarka adbyłasia z-za taho, što my šmat času praviali razam. Ale heta dla nas zvykłaja situacyja — my nie tolki žyviom i adpačyvajem, ale i pracujem razam. U mianie jość siabar — baksior, jon zaŭsiody ździŭlaŭsia: «Jak stolki času znachodzicca pobač i nie stamlacca adno ad adnaho?». Ale jon tak kazaŭ, pakul nie sustreŭ svajho čałavieka. «Ciapier, — kaža, — ja vas razumieju». My atrymlivajem asałodu ad znosin adno z adnym. I nie razumiejem, jak niekatoryja siemji adpačyvajuć paasobku.

— Raspaviadzicie pra cikavostki, jakija vy prydumali dla svaich padpisčykaŭ, u pryvatnaści, paštoŭki, što rassyłali, trusy, zaradžanyja na padarožžy.

— Ideja z paštoŭkami naradziłasia ŭ padarožžy. My adśviatkavali dzień naradžeńnia Mišy na Łafatenskich astravach, dzie siorfili ŭ Narviežskim mory. Kali ž ranicaj nie zmahli viarnucca nazad, na «vialikuju ziamlu», bo nie było miescaŭ na paromie, ja prapanavała mužu: «Davaj adpravim baćkam paštoŭki, u vioscy O (krajniaja kropka Łafatenskich astravoŭ) jość pošta».

Pakul Miša padpisvaŭ paštoŭki, ja napisała ŭ instahramie: «Pieršyja piać čałaviek, jakija dašluć nam svoj adras, atrymajuć ad nas čaścinku Narviehii». Było stolki achvotnych, što, ja dumała, Miša sa mnoj raźviadziecca ci zabiare ŭ mianie kartki, bo potym my ŭ kožnaj łakacyi, dzie spynialisia, kuplali 3-5 paštovak. Sama paštoŭka kaštuje jeŭra-paŭtara. Marka — u rajonie 3 jeŭra. U vyniku my adpravili bolš jak 40 paštovak. Jany dahetul prychodziać i da śloz radujuć padpisčykaŭ.

My vielmi surjozna pastavilisia da viadzieńnia svajoj staronki ŭ instahramie padčas padarožža. Ja kožnuju ranicu skidvała post, viała dziońnik padarožža. Dzialilisia jarkimi momantami ŭ storyz, kab padpisčyki mahli adčuć hetu atmaśfieru. Mnohija pryznavalisia, što da našaj vandroŭki nie razhladali Narviehiju jak miesca dla adpačynku.

Dziaŭčynie-błohieru, jakaja ładziła nam fotasiesiju pierad vandroŭkaj, tak spadabałasia naša pałatka, što, napeŭna, kali b u jaje była viza, jana zaskočyła b u mašynu, i my ŭtroch jechali b u Narviehiju. Liza paprasiła nas kupić joj u Jeŭropie akreślenyja madeli trusoŭ, u nas ich nie pradajuć. A ja i kažu śmiecham: raz ty nie možaš z nami pajechać, značyć, tvaje trusy buduć vandravać razam z nami.

U vyniku my nabyli dadatkova niekalki pamieraŭ hetych trusoŭ i paŭsiudna brali ich z saboj. Jany pabyvali na hary Tuva, na Łafatenskich astravach, na ledniku Nihardsbren, jakomu 2,5 młn hadoŭ, načavali na Jazyku Trola na vyšyni 1100 mietraŭ nad uzroŭniem mora.

Paśla pryjezdu ŭ Biełaruś my ŭ žyvym efiry arhanizavali dabračynny aŭkcyjon. Hrošy ad prodažu trusoŭ, zaradžanych na padarožža, pajšli na dabračynnaść — chłopčyku Daniiłu, na lačeńnie jakoha jakraz zaraz idzie zbor srodkaŭ.

— Jakija momanty padčas vandroŭki zapomnilisia bolš za ŭsio?

— Adny z samych jarkich emocyj vyklikaŭ pachod na Jazyk Trola. Spačatku 11 kiłamietraŭ idzieš uharu z 15-kiłahramovym rukzakom za śpinaj, pieraadolvajučy siabie… Pakolki vyrašyli zastacca tam z načleham, brali z saboj spalniki, dyvanki, pałatku, hazavuju harełku i krychu ježy. Pa darozie sustreli 40—50 čałaviek, jakija spuskalisia.

Kali pryjšli na viaršyniu, zrabili pryhožyja fota i atrymlivali asałodu ad nievierahodnych vidaŭ u adzinocie. U siezon heta niemahčyma z-za vialikaha patoku turystaŭ. Pamiataju, kali my sustrakali zachod sonca, imžeŭ doždžyk, i raptam na niebie źjaviłasia viasiołka. Heta było nievierahodna pryhoža. Spać na Jazyku Trola było nie choładna, ale ćvierdavata. Kab viecier nie turbavaŭ unačy, abkłali pałatku kamianiami.

— Alona, kali daviedałasia, što ŭ vas treciaja hrupa invalidnaści, ščyra pryznacca, vielmi ździviłasia. Vandroŭka była nialohkaja, padjom na vyšyni 1100 mietraŭ — surjoznaja fizičnaja nahruzka. Jak advažylisia?

— U mianie pryrodžany vyvich tazabiedranaha sustava. Navat dvuch. Paśla apieracyi, jakuju mnie zrabili ŭ padletkavym uzroście, ja navat chadziła na kastylach. Zaraz zastałasia ledź prykmietnaja kulhavaść. Niejkich bolaŭ u sustavie niama. Tam zastalisia śpicy, jakija nie vymalisia paśla apieracyi, časam jany mohuć mianiać stanovišča, tady adčuvajecca lohki dyskamfort.

Mnie nie pazyčać siły voli, tamu, jak tolki stała na nohi, naporysta praciahvała treniravacca. Padtrymlivaŭ trenier, ale paśla ščyra skazaŭ, što treba pierastać bicca hałavoj ab ścianu. U mianie była isteryka. Vyratavała tolki toje, što mianie paklikali da siabie paralimpijcy. Ja navat paŭdzielničała ŭ Paralimpijskich hulniach u Łondanie ŭ 2012 hodzie pa viesłavańni. Tamu fizičnaja nahruzka dla mianie — reč zvykłaja, praŭda, kab nie naškodzić, starajusia jaje kantralavać.

Miša — masažyst ad Boha, jon vałodaje dziasiatkami technik masažu i adnović čyj zaŭhodna fizičny stan. Jaho ŭmieńni i navyki cudoŭna nam dapamahajuć paśla pachodaŭ i zapłyvaŭ.

Pra pramieńčyk śviatła dy kruhłaje voziera

— Dzie paznajomilisia z mužam? Jak tak atrymałasia, što ŭ vas stolki kropak sudakranańnia?

— My aboje — spartsmieny. Miša — majstar sportu pa ciažkaj atletycy. Na momant našaha znajomstva jon pracavaŭ na fejs-kantroli ŭ načnym kłubie. A ja pryjechała patancavać. Jon mnie ŭśmichnuŭsia. «Jak vam pracujecca?» — zapytałasia ja ŭ jaho. — «Stamiŭsia». — «Dyk idzicie adpačyvajcie, a ja za vas papracuju». Paśmiajalisia i razyšlisia.

Ranicaj jon mnie dasłaŭ paviedamleńnie, dzie paraŭnaŭ z pramieńčykam śviatła. Jak akazałasia, u nas było vielmi šmat ahulnych znajomych i jon viedaŭ pra mianie bolš, čym ja mahła ŭjavić. Tak pačalisia našy anłajn-znosiny, bo ja praktyčna adrazu paśla taho viečara pajechała na zbory pa paralimpijskim sporcie ŭ Małdovu. Praz hod my pažanilisia. I niejak tak skłałasia, što pačali pracavać razam. Spačatku ŭ słužbie achovy načnoha kłuba, potym trenierami pa krośficie ŭ «Čyžoŭka-Arenie».

— Raskažycie pra ahulnaje zachapleńnie sapsiorfinham.

— U adnym z padarožžaŭ u Partuhalii, siedziačy na plažy, Miša zaŭvažyŭ chłopca, jaki siorfiŭ na došcy ź viasłom. Moj muž vielmi cikaŭny: jak i z boks-pałatkaj, adrazu ž pačaŭ huhlić. «Viedaješ, heta dla nas idealny varyjant: na sapach možna siorfić na luboj vodnaj hładzi, na rečkach, aziorach». Pahladzieli košt — darahavata. Paŭhoda źbiralisia, pakul kupili pieršuju došku. Vyrašyli, što budziem katacca pa čarzie. I tak zachapilisia, što ŭžo praź miesiac pajechali pa druhuju. U vyniku sapsiorfinh staŭ našym ładam žyćcia.

Adnojčy pa prośbie ludziej, jakich treniravali ŭ «Čyžoŭka-Arenie», my praviali vyjaznyja zaniatki z sapbordami na Čyžoŭskim vadaschoviščy. Zaraz u nas užo 19 došak, i my arhanizoŭvajem zapłyvy na sapach pa ŭsioj Biełarusi. Ludzi znachodziać nas u «Instahram» @supserf_minsk i pryjazdžajuć katacca siemjami. Dla hetaha nie patrebnaja niejkaja asablivaja padrychtoŭka. My pravodzim karotki instruktaž — i vy ŭžo na došcy. Usio značna praściej, čym zdajecca zboku.

— Vašy lubimyja miescy dla vandrovak u Biełarusi?

— Za miažu vyjazdžajem pad Novy hod i ŭ vieraśni. Uvieś astatni čas vandrujem pa Biełarusi, u nas vielmi šmat pryhožych miescaŭ. Zimoj jeździli na Brasłaŭskija aziory. Brali z saboj sabaku, biehavyja łyžy i narazali kruhi vakoł voziera, nasałodžvalisia pryrodaj. Nam vielmi padabajecca katacca na sapbordach ź vidam na Niaśvižski zamak. Časta jeździm na Vilejskaje vadaschovišča. Tam z adnaho boku jość šmat astraŭkoŭ, pamiž jakimi plažy ź biełym piasočkam.

Vielmi pryhožaja łakacyja — krejdavyja karjery «Biełaruskija Maldyvy» pad Salihorskam. Ale heta miesca zabaroniena dla naviedvańnia, i my tam, na žal, nie možam pravodzić katańni. Było b cudoŭna, kab tam arhanizavali štości dla turystaŭ ź plažykami, zajezdami.

Vielmi ŭraziła amal kruhłaje voziera Kromań u centry lesu ŭ Nalibockaj puščy, my tam pravodzili fotasiesiju pierad pajezdkaj u Narviehiju, fatahrafavali pałatku, kab pakazać ludziam farmat našaha padarožža i paznajomić ich z takoj mahčymaściu adpačynku. «Dom» na dachu aŭto — vielmi zručna. I nieabaviazkova jeździć u Jeŭropu, možna hetaksama vandravać i pa Biełarusi.

— Jakim budzie vaša nastupnaje padarožža?

— Chacieli b adpravicca zimoj u Aŭstryju na samy doŭhi harnałyžny kurort. Tam spuski 25—30 kiłamietraŭ.

— Pałatku budziecie z saboj brać?

— Zimoj nie ryzykniom. Jana adpačnie da viasny na leciščy. Na nastupny siezon u nas na jaje vialikija płany. U pryvatnaści, jość ideja adpravicca ŭ masažny tur pa Jeŭropie.

Клас
52
Панылы сорам
1
Ха-ха
1
Ого
2
Сумна
2
Абуральна
9