1. Piša Mikoła Buhaj, «Naša Niva».

Novaja pastanoŭka Mikałaja Pinihina nahadvaje pra važnaść siamji. I lubovi ŭ siamji. Ale taksama pra pahrozu ŭsialenskaj katastrofy.

 

«Tolki toje cudoŭna, što surjozna», — kaža Čechaŭ u «Čajcy» vusnami druhasnaha piersanaža — paskudnieńkaha sastarełaha płejboja, doktara Dorna.

I ŭ hetym hienij Čechava — jahonyja teksty šmatuzroŭnievyja. U ich šmat linij, płyniaŭ, detalaŭ. Niama takoha čałavieka, jaki b nie znajšoŭ u Čechava svajo, nie paznaŭ štości znajomaje sa svajho žyćcia i sa svajho atačeńnia.

Mikałaj Pinihin — «naša ŭsio» biełaruskaha dramatyčnaha teatra — apošnim časam staviŭ pieravažna aśvietnickija śpiektakli ci kamiedyi. A tut jon źviarnuŭsia da psichałahičnaha kanfliktu — idealny materyjał dla akademičnaha teatra, pryčym bieź niebiaśpiečnaj nacyjanalnaj simvoliki, jakaja była pastaviła pad pahrozu niadaŭniaha «Pana Tadevuša».

Papularnaja aktrysa Arkadzina (usia takaja teatralnaja Zoja Biełachvościk) usio žyćcio zmahałasia za pośpiech i hrošy.

I jana ich maje. I dziakujučy im maje jašče i maładoha kachanka — modnaha piśmieńnika Tryhoryna (uvieś taki rychły, ale ŭsio ž maładaja skura! — Raman Padalaka).

Syn Arkadzinaj Trepleŭ (Alaksandr Kazieła) vyras emacyjna niaŭstojlivym.

Jon sprabuje pisać, ale jaho niama kamu padtrymać. Jamu chočacca ŭ stalicu ci za miažu, ale jon nie robić i nie zarablaje, a mamka hrošaj nie daje. Nie daje, bo choča, kab ich sabie ź lichvoj chapiła na ŭsio svajo, upeŭnienaja jana, doŭhaje žyćcio, dyj u stalicy syn budzie maci pieraškadžać. Pakul jaho niama pobač, mama adčuvaje siabie na 32 hady, a kali pobač 25-hadovy syn, joj stanovicca 43.

Trepleŭ kachaje Ninu Zarečnuju (Valancina Harcujeva — darečy, u zvyčajnym žyćci dačka Biełachvościk i vylitaja mama). Tolki jon, psichanuty i nachochleny, nie nadta Ninu zachaplaje.

Zarečnaja maryć pra stalicu, karjeru i zavodzić raman z Tryhorynym. Ad hetaj suviazi naradžajecca i hinie dzicia…

A Trepleŭ pieražyvaje jašče bolšaje prynižeńnie tym, što pierad im addali pieravahu, pryčym kamu? Mudaku!.. Miakkaciełamu mudaku! Tolki tamu, što jon zorka!

Moža, Zarečnaja abdumałasia, pakajałasia, vierniecca? Moža, mamka i jaje chachal choć zirnuć jahony novy tvor?

Vakoł adny niezrealizavanyja i nieščaślivyja abo ščaślivyja, dy ehaistyčnyja piersanažy.

Doktar Dorn lubić parazvažać pra padjom ludskoha duchu ci pra niepaŭtornaść atmaśfiery na vulicach Hienui, ale śpić z žonkaj akanoma, na jakuju i na prablemy jakoj jamu, uvohule to, plavać.

Dačka akanoma Maša (Viktoryja Čaŭłytka) kachaje Trepleva, a jamu na heta plavać. U «Čajcy» kupałaŭcaŭ hety piersanaž padadzieny vielmi nietradycyjna, heta taki «ciažki padletak» našych dzion.

Zadušany biednaściu nastaŭnik kachaje Mašu, a joj na jaho plavać…

Usim na ŭsich plavać, łancuhovaja reakcyja naplavalnictva. Kožny sam pa sabie, hledačy ŭ chatnim teatry siadziać za dziesiać mietraŭ adzin ad adnaho, ale kožny choča ščaścia.

Ehacentryzm zabivaje.

I kožnaja takaja katastrofa — mały apakalipsis. I niekali niečy ehacentryzm moža pryvieści da kanca śvietu.

Zahannaje koła: baćki ŭ apošniuju čarhu dumajuć pra dziaciej, a mastactva nie palapšaje noravy, a źbiraje achviary.

Pinihin skaraciŭ tekst «Čajki» amal napałovu. Vyjšaŭ davoli kansiervatyŭny pa svajoj fiłasofii śpiektakl ź idealna vytrymanym rytmam, minimalistyčnaj, ale dakładnaj i hustoŭnaj scenahrafijaj i mocnaj muzykaj. Tekst biezdakorna pieradadzieny pa-biełarusku Marynaj Kazłoŭskaj. Dastupny sinchronny pierakład — na anhielskuju movu.

Režysior nie sprabuje aryhinalničać, ale mahčymaści sceny i sučasnaj techniki vykarystoŭvaje. Kašmary stvarajucca z dapamohaj videašerahu. Pa śpiektakli rassypany elemienty siońniašniaha dnia: karotki rolik z zapisam kanca śvietu Trepleŭ zapuskaje na noŭtbuku. Videa stvaraje dadatkovyja sensy, inšaje vymiareńnie.

Pinihinu ŭdajecca stvarać «mahiju teatra». Śpiektakl zabiraje ad pieršych chvilin i nie adpuskaje, nie daje rassłabicca da apošnich.

Mnie nie spadabałasia tolki toje, što akciory… Nie, jany nie źbivalisia, nie spatykalisia. Ale jany, amal usie jany, spraščali piersanažaŭ, karystalisia zvykłymi dla siabie pryjomami.

Niama takoha, kab, hledziačy na ich, sam sabie dumaŭ: «A moža, jon… a moža, jana ŭsio ž nie nastolki…» Kali takaja režysiorskaja zaduma, to heta niedaacenka hledača: «tolki toje cudoŭna, što surjozna». Kali ž heta prablema akcioraŭ, to chaj pracujuć nad vobrazami. Zrešty, budzie i inšy akciorski skład: Hanna Chitryk, Pavieł Charłančuk, Ihar Sihoŭ zadziejničany ŭ im.

«Čajka» ŭ Janki Kupały — heta ŭzrovień.

Heta chaj sabie nie etapny, ale mocny śpiektakl-napamin.

Arkadziny, Tryhoryny, Zarečnyja — jany i ciapier jość, siarod ciapierašnich prymadonnaŭ, telezorak, palitykaŭ i tych, chto imkniecca da hetaha statusu. Ale toje, što ŭ časy Čechava było trahiedyjaj vuzkaha koła bahiemy, u našy časy stała trahiedyjaj masavaj, typovaj, jakaja nie vyklučanaja navat siarod ludziej, u ruki jakich moža trapić atamny čamadančyk.

 2. Piša Viačasłaŭ Rakicki, radyjo «Svaboda».

Na tle kryzysnaha stanu sučasnaj biełaruskaj sceny ŭvohule i kupałaŭskaj u pryvatnaści narešcie źjaviłasia «Čajka» jak taja doŭhačakanaja sałaminka, za jakuju možna ŭčapicca, uratavacca, a mo navat i ŭźlacieć. Tym bolej, što vialikaja kamedyja Čechava interpretujecca režyseram Mikałajem Pinihinym vielmi niečakana, śmieła, u vostrym sudakranańni z našym časam, jaki dychaje tryvožna ŭ čakańni vialikaj biady. Źmiest «Čajki» na kupałaŭskaj scenie vyjaŭlajecca ŭ najbolš trahičnym, hlabalnym jaho pašyreńni.

«Čajka» — heta taja pjesa, pra ŭvasableńnie jakoj maryć balšynia surjoznych režyseraŭ u śviecie, hadami iduć da ŭłasnaj interpretacyi jaje. Pry hetym, daśpiavajučy da jaje, šmat razoŭ mianiajuć i svaju zadumu — nastolki hłyboki i šmatstajtny źmiest tvoru. Ja całkam dapuščaju, što na svaim šlachu da «Čajki» i Mikałaj Pinihin razvažaŭ pra roznyja sensy hetaj pjesy. Ale kali nastaŭ jahony čas stavić Čechava, sama realnaść pradyktavała mienavita toje vyrašeńnie, jakoje my hetymi dniami i pabačyli ŭ Nacyjanalnym teatry imia Janki Kupały, — pra apakalipsis, da jakoha niaŭmolna idzie čałaviectva.

Kroŭ, jakuju lije hetak zvanaja Isłamskaja dziaržava, zachop Rasiejaj čužych terytoryjaŭ, hvałt u Syryi, Jemenie, terakty ŭ Paryžy, Kabule, Tunisie, Jerusalimie… Parušajecca ŭstalavany paradak, nianaviść źniščaje zdarovy sens. Da taho ž, epidemija Eboły, ekalahičnyja i technahiennyja avaryi. Balšynia katastrofaŭ jość vynikam ruk čałavieka. Čałaviectva vyniščaje im ža stvoranaje, nabližaje hlabalny krach, niebiaśpieku jakoha adčuvaje ŭžo kožny.

Čechaŭ nia viedaŭ hetaha? Nia moh navat pradbačyć? Pisaŭ nie pra kaniec śvietu, a pra pakuty rasiejskaj intelihiencyi? Ale ž čamuści jahony hieroj, małady litaratar Kanstancin Haŭryłavič Trepleŭ, šukajučy novyja formy, napisaŭ dekadenckuju pjesu pra toje, što moža być praź dźvieście tysiač hadoŭ, padaŭšy svajo razumieńnie mahčymych budučych padziejaŭ u symbaličnaj, poŭnaj tajemnaha sensu, formie.

Jon uvasobiŭ słovami tryźnieńnie pra toje, jak «rozumy ludziej źlivajucca ź instynktami žyviołaŭ», jak «cieły žyvych istotaŭ źnikli ŭ pyle, i viečnaja materyja pieratvaryła ich u kamiani, u vadu, u vobłaki, a dušy ich źlilisia ŭ adnu». A Soryn — jahony dziadźka, jaki pražyŭ niemałoje žyćcio, — kinie repliku: «Praź dźvieście tysiač hadoŭ ničoha nia budzie». Mienavita ad hetaha i adšturchoŭvajecca ŭ svaim apakaliptyčnym vyrašeńni spektakla Mikałaj Pinihin.

Scena, kali viaskovaja dziaŭčyna Nina Zarečnaja pierad viadomaj artystkaj Arkadzinaj i modnym beletrystam Tryhorynym razyhryvaje pjesu-manaloh Trepleva, — najbolš sensoŭnaja, vyraznaja i ŭ pastanovačnym planie, i ŭ aktorskim vykanańni ŭ mienskim spektakli. Trepleŭ šukaŭ formy, a znajšoŭ apakaliptyčny sens. Artystka Valancina Harcujeva deklamuje strymana, lahična dakładna. Manaloh, jaki vielmi časta ŭ teatrach padajecca jak biazhłuździca, tut nabyvaje sens. Režyser ilustruje jaho nie tradycyjnym dymam, śvietam, pachami, a videaprajekcyjaj dakumentalnych kadraŭ sučasnych katastrofaŭ.

U finale spektakla Pinihin jašče raz nahadaje pra pjesu-pradbačańnie Trepleva, tolki hierojami jaje, hetym razam razhornutuju ŭ masavuju apakaliptyčnuju pantamimu, taniec usieahulnaha varjactva i śmierci, stanuć usie persanažy spektakla. Jany lahičnym čynam pryjduć da jaho, hety symbaličny apakalipsis budzie vynikam ichnaha samazabojčaha žyćcia.

Z čaho jon paŭstanie? Najpierš — z adsutnaści kachańnia. U mienskim spektakli «Čajka» nichto nikoha nie kachaje, choć i šmat havorać pra kachańnie, mahčyma, navat i prahnuć jaho. Ale nasamreč paźbiahajuć jaho, pryhniatajuć svaje fizijalahičnyja žadańni, šukajuć i znachodziać apraŭdańni, što možna žyć i biez kachańnia.

U hetaj płaščynie spektakla tradycyjna druhasny persanaž Maša ŭ hłyboka dramatyčnym vykanańni artystki Viktoryi Čaŭłytki ŭsprymajecca jak centralnaja hierainia, jakaja adzinaja, chto kachaje, ci chutčej navat, ščyra choča kachać, ale zahaniaje svajo pačućcio na samaje dno dušy. Rozum ćvierdzić joj, što ŭzajemnaje i ščyraje kachańnie niemahčymaje ŭ hetym śviecie, što treba prosta nieści svoj kryž u luby sposab, chaj navat i z dapamohaj harełki. Na ŭzroŭni hetaha dramatyčnaha ŭśviedamleńnia jana i žyvie, śviadoma zabivaje kachańnie, pabraŭšysia šlubam ź niekachanym Miedźviadzienkam. Jana pa-sutnaści paŭtaraje žyćcio svajoj maci — Paliny Andrejeŭny, dramatyčny ŭ poŭnaj biezvychodnaści vobraz jakoj vydatna stvaryła artystka Juljana Michnievič. Dačka i maci — nibyta dvajniki, abiedźvie sprabavali pakachać nieardynarnych asobaŭ, i abiedźvie žyvuć z asobami šerymi, razumiejučy ŭsio.

Adsutnaść kachańnia sparadžaje nieluboŭ. I kali jašče impet kachańnia, ci navat žarści mohuć uspychnuć, to lubić u spektakli Pinihina nichto nia budzie, bo nia moža, nia ŭmieje, nia choča i navat nie razumieje, što heta takoje. Nieluboŭ u svaju čarhu vyklikaje ŭspyški nianaviści, jakija vylivajucca ŭ samyja žorstkija abvinavačvańni adzin druhomu až na ŭzroŭni histeryčnaści. Režyser prymušaje aktoraŭ u adno imhnieńnie pierachodzić na pavyšanuju tanalnaść až da źniščalnaha kryku. I navat hetaha Pinihinu mała. Praz uvieś spektakl lejtmatyvam prachodzić vyrazny, symbaličny žest. U histeryčnych abvinavačvańniach persanažy składvajuć dałoń u formu pistaleta i hetym žestam nibyta rasstrelvajuć adzin druhoha. U najbolš kanceptualna važnych scenach hetyja žesty padmacoŭvajucca hukam strełu. A ŭ finale spektakla zakulisnaje samahubstva Trepleva budzie jašče i plastyčna prailustravanaje hetymi samymi žestami-strełami ŭ Trepleva inšymi persanažami, jak i strełam Trepleva ŭ samoha siabie. I tolki paśla ŭsie zakruciacca ŭ apakaliptyčnym tancy.

Takaja interpretacyja vialikaj kamedyi rasiejskaha klasyka zapatrabavała poŭnaha adčužeńnia ad jaje rasiejskaha kantekstu. Sučasny ŭsiaśvietny teatar vydatna razumieje, što hety tvor — samy prazachodni ŭ rasiejskaj klasyčnaj dramaturhii, što, bieručy za asnovu rasiejskuju realnaść, paetyčna i idejna vyrastaŭ jon z eŭrapiejskich pačatkaŭ symbalizmu i nabyvaŭ ahulnačałaviečy, universalny sens. Siońniašni šlach da paśpiachovaha sceničnaha ŭvasableńnia Čechava ŭ inšanacyjanalnych teatralnych kulturach (a Čechava staviać pa ŭsim śviecie) — heta šlach dałučeńnia ŭniversalnaha ŭ jahonych tvorach da ŭłasna nacyjanalnaha, a nie da rasiejskaha. Rasiejski kantekst unikalny, a Rasieju, jak pisaŭ rasiejski ž paet, «umom nie poniať». Tamu pravały ŭ pastanoŭkach Čechava inšymi narodami akurat i palahajuć na sprobach zrazumieć pakuty rasiejskaj intelihiencyi, praŭdziva adlustravać duch rasiejskich falvarkaŭ. Biełaruskija teatry, choć i nia časta (bo redka stavili Čechava), taksama nastupali na hetyja hrabli, bajučysia pieraadoleć naviazanuju im asobnymi tearetykami-rusafiłami tezu, što jany «vyjšli z ruskaj kultury».

Pinihin u svajoj biełaruskaj «Čajcy» pryncypova adkidaje hetuju pamyłku, tolki ŭ adnym-dvuch momantach nahadvaje pra rasiejski kantekst radkami rasiejskich śpievaŭ, jakija, što da mianie, taksama padajucca niedarečnymi, apraŭdańnia ŭvodu jakich u spektakl ja nie mahu znajści. Ideja ŭvasableńnia pieradapakaliptyčnaha stanu sučasnaha śvietu i analizu jaho pryčynaŭ zapatrabavała i adpaviednaha novaha pierakładu pjesy. Jaho zrabiła admysłova dla hetaha spektakla Maryna Kazłoŭskaja. Mova hierojaŭ stała bolš lakaničnaj, ćviordaj, pryziemlenaj, pazbaŭlenaj rasiejskaha paetyčnaha floru.

Toje ž samaje ŭ dekaracyjach litoŭskaha scenohrafa Maryjusa Jacoŭskisa. Jany znoŭ ža nahadvajuć nam pra ŭniversalny źmiest «Čajki». U ich možna było b pastavić lubuju inšuju pjesu, u jakoj razmova viałasia b pra žyćcio jak turmu, u jakuju zahaniajuć ludzi sami siabie. Kanstrukcyja z šerych došak — ściana, u jakoj peryjadyčna adčyniajecca prostakutnaja niša-vakno, za jakim — ci błakit voziera, ci jašče adzin mur, ci vieličezny ekran dla demanstracyi apakaliptyčnych kadraŭ-malunkaŭ dzion siońniašnich i zaŭtrašnich, čullivych retra-zamalovak, abo chłuślivych teleinterviju znakamitaściaŭ. Biełyja i śvietła-šeryja kaściumy ŭ pieršaj dziei spektakla ŭ druhoj jaho častcy źmieniacca na čornyja, na toj koler, jaki ad pačatku i da kanca trahična niesła Maša. Niaźmiennymi ŭ svaim kryvavym kolery zastavalisia i ružy Arkadzinaj.

Vizualna spektakl vielmi stylovy, strymana pryhožy. Nienaviaźlivaja, znoŭ ža strymanaja, i muzyka kampazytara Andreja Zubryča. Uvohule z hledzišča formy, pastanovačnaha vyrašeńnia spektakl dakładna vyjaŭlaje kancepcyju. Ideja i patas spektakla pračytvajucca imhnienna. Ad padačy ich režyser ni na chvilinu nia zbočvaje.

Asobnyja sceny mocna ŭražvajuć svaim symbaličnym, vobraznym uvasableńniem. Prykładam, jak Arkadzina, zapichnuŭšy ŭ bočku z vadoj napaŭhołaha Tryhoryna, astudžvaje jahonuju žarść da Niny. Vielmi cikava prydumaŭ mastak vobraz čajki — papiarova-plastykavaje pudziła z rukapisnymi tekstami na kryłach, jakoje ŭsprymaješ jak knihu.

Napeŭna, z hledzišča formy spektakl možna było b nazvać daskanałym, kali b asobnyja ŭvohule vielmi efektnyja sceny nie byli pazbaŭlenyja lohiki. Napeŭna, pastanoŭščyk prajekcyjami, jakija ŭźnikajuć, kali Zarečnaja zdymaje na videakameru manaloh Tryhoryna, ci kali Trepleŭ pakazvaje zdymki z noŭtbuka, abo niečakana pieraapranajecca Arkadzina ŭ sučasny kaścium, chacieŭ źnitavać u adzinuju płyń niaźmiennaść rozdumaŭ čałaviectva pra byćcio až z kanca 19-ha stahodździa i da našaha času. Ale hetyja pryjomy pakul što vyhladajuć vielmi štučnymi. Bolej jak na demanstracyju novych mahčymaściaŭ kupałaŭskaj sceny nia ciahnie i rassadka hierojaŭ na prahlad spektakla Trepleva, kali avanscena ź imi pastupova apuskajecca. Dziŭnavata, sumysna hladziacca sceny z Dornam na drabinie, jaki krucić niejkuju kanstrukcyju, što nahadvaje antenu. Kali heta nasamreč antena, dyk na jakuju chvalu i dziela čaho jon nastrojvajecca? Nie čytajucca i transfarmacyi łodki, prycisnutaj da bakavoha partału sceny.

Ale samaj vialikaje prablemaj spektaklu pakul što źjaŭlajucca aktory. Čechaŭskaja dramaturhija, čechaŭskija dyjalohi i manalohi tym i hienijalnyja, što pamiž słovami zastajecca vialikaja prastora, jakuju treba napoŭnić adčuvańniami, intensiŭnym unutranym žyćciom. Adnaho pramoŭlenaha tekstu, chaj i ŭ efektna zadadzienych režyseram intanacyjach, mała. Jašče i tamu hetaja dramaturhija jość najvyšejšym pilatažam, bo patrabuje nia tolki mechanična dakładnaha vychadu ŭ mizanscenu i intanacyi, ale ŭłasnaha — i rozumam, i dušoj — abžyvańnia prapanavanych abstavinaŭ. Zvyčajna aktory musiać być krychu nad pakutami, vyjaŭlać paradaksalnaje niesuładździe pamiž słovami i dziejańniami, žadanym i realnym. Tady znakamity čechaŭski padtekst pračytvajecca, a siužet stanovicca trahikamičnym.

Abranaja Pinihinym forma taksama vymahaje admysłovaha sposabu isnavańnia na scenie aktoraŭ. Pryčym, usich. Prablemu ž mienskaha spektakla ja baču ŭ tym, što adzinaja pryroda isnavańnia nie dasiahnutaja, ci navat nia znojdzienaja. A značyć, niama i ansamblevaści, mahčymaści dasiahnieńnia jakoj jak najlepiej vymahaje dramaturhija Čechava. Z majho hledzišča, najbolš cikava i nabližana da formy pastanoŭki isnuje ŭ hetym spektakli Maša Viktoryi Čaŭłytki. Jaje padtrymlivaje i Juljana Michnievič (Palina Andrejeŭna), choć svajoj navat źniešniaj vyraznaściu adciahvaje ŭvahu ad inšych hierojaŭ. Nabližajecca da ich Siarhiej Rudenia (Miedźviadzienka), choć ź plastykaj persanaža, zdajecca, pierabor. Jany isnujuć jak by pa-nad psychalahizmam, nie curajucca paradoksu, acenak taho niebiaśpiečnaha teatru, u jakim rej viaduć inšyja, a im, chaj i adviedziena miesca ŭ masoŭcy, ale ž davodzicca hulać, i vykaraskacca z hetaha jany nia mohuć, dyj užo i nia chočuć. I samaje trahičnaje, što jany heta razumiejuć.

Što tyčycca taho teatru, jaki razyhryvajuć inšyja persanažy, dyk i Zoja Biełachvościk (Arkadzina), i Valancina Harcujeva (Nina Zarečnaja), i Alaksandar Kazieła (Trepleŭ), i Raman Padalaka (Tryhoryn), i Viktar Manajeŭ (Soryn), i Alaksandar Padabied (Dorn) nibyta dastali staryja farby, pryjomy, prystasavańni sa svajho arsenału ŭžo raniej syhranaha. Kožny sam pa sabie isnuje ŭ svajoj raniej napracavanaj manery. Tekst pieravažna pramaŭlajecca farmalna, tym časam hladač pačynaje sumavać, lubavacca dekaracyjami až pakul nie schamianiecca ad čarhovaj rezkaj źmieny intanacyi. U pryncypie, duetnyja sceny naŭprostavych sutyknieńniaŭ hierojaŭ, adkrytaha kanfliktu ŭdajucca, ale ŭsie razam nie źlivajucca ŭ dramatyčnuju symfoniju žyćcia, ci kali skazać jašče bolš patasna, u toj kosmas, jakim vabić Čechaŭ.

Nia viedaju, chto ŭ tym vinavaty bolš: režyser, jaki nia moža raskryć pryrodu aktora i padparadkavać svajoj zadumie, ci aktory, jakija razvučylisia prafesii, abo lanujucca pracavać, addajučy ŭsio na vodkup pastanoŭščyku? U kožnym vypadku ŭźnikaje adčuvańnie, što režyser i aktory nia chočuć pajści adzin druhomu nasustrač, spyniajucca na paŭdarozie ŭ pošuku sposabu isnavańnia na scenie, raskryćcia pryrody pačućciaŭ hierojaŭ i žanravych vymiareńniaŭ. Heta dasiahajecca razam. I heta toje, što stała prablemaj kupałaŭskaj trupy apošnimi hadami.

Raptam pačynaješ łavić siabie na dumcy, što aktory nibyta pierabłytali spektakli, u jakich jany pracujuć. Čechaŭskija persanažy niasuć na sabie adbitak hierojaŭ inšych pastanovak, a to i taho horš. Mo ja i pierabolšvaju, ale u asobnych scenach Raman Padalaka u roli Tryhoryna pačynaje isnavać jak Trepleŭ, a Alaksandar Kazieła — naadvarot. Niešta padobnaje možna skazać i pra Zoju Biełachvościk z Valancinaj Harcujevaj, tym bolej, što jany, źjaŭlajučysia maci i dačkoj, źniešnie vielmi padobnyja. Mo prablema ŭ raźmierkavańni rolaŭ?

I kali, jak zaŭsiody, plastyčna vyrazny, z tradycyjnymi dla jaho aktorskimi prystasavańniami, Viktar Manajeŭ u roli Soryna nie asabliva psuje atmasferu i skiravanaść spektakla, dyk Alaksandar Padabied całkam, z majho hledzišča, pravalvaje rolu Dorna. Dorn — klučavy persanaž u Čechava, klučavym jon musiŭ być i ŭ takoj interpretacyi tvoru ŭ Pinihina. Dorna možna traktavać pa-roznamu — i ŭvasableńniem mudraści, i śviadomym cynikam, i banalnym pašlakom, šmat kim jašče. Ale abaviazkova kimści, kamu Čechaŭ pakłaŭ u vusny raźviazku kanfliktu, padsumavańnie trahikamičnaj historyi. Na žal, Alaksandar Padabied zastaŭsia ŭ svajoj tradycyjnaj manery vykanańnia, zabyŭšysia, što Čechava i Papovu adkryvajuć roznymi klučykami. A funkcyi Dorna pa-sutnaści ŭ spektakli vykanali Maša i Palina Andrejeŭna.

Spektakl atrymaŭsia sprečnym, ale pieradusim z hledzišča jaho mastackaj daskanałaści. Nia dumaju, što ŭźniknuć zvykłyja dyskusii, ci Čechaŭ heta? Mikałaj Pinihin dakazvaje, što maje prava na svajo pračytańnie i zbolšaha nas pierakonvaje ŭ svajoj traktoŭcy vialikaj kamedyi. Zrešty, tamu klasyčnaja dramaturhija i jość takoj, što jana paddajecca interpretacyi talenavitymi majstrami ŭ lubym časie. Całkam ža Pinihin pierakanaje nas, kali pryjdzie jahonaje poŭnaje parazumieńnie z aktorami, kali tyja padtrymajuć pastanoŭščyka.

U lubym vypadku, «Čajka» paśla šerahu hadoŭ zastoju na kupałaŭskaj scenie źjaŭlajecca dla trupy krokam napierad, demanstruje sprobu teatru prarvacca ŭ surjoznuju dramaturhiju, sučasny vobrazny i razumny teatar. I ŭ ahulnym malunku teatralnaha žyćcia Miensku «Čajka» ŭžo siońnia vyhladaje jak ehipeckaja piramida siarod piasku i kamianioŭ.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?