Było heta niekalki hadoŭ tamu. Ale pamiatajecca ŭ detalach tak, byccam usio adbyvałasia ŭčora. Rasčynienyja raty rodnych, ździŭlenyja pohlady tahačasnych siabroŭ i rytaryčnyja pytańni znajomych — «ty čaho?».
Ja byŭ «narmalnym» maładym čałaviekam, ničym asablivym z adnastajnaj masy svajho horada nie vyłučaŭsia, ale pačaŭ čytać niezaležnuju presu. I ŭpieršyniu ŭ žyćci pačaŭ zadumvacca: a sapraŭdy, čamu ja, biełarus, nie razmaŭlaju ŭ Biełarusi
Ja z natchnieńniem vyrašyŭ vypravić situacyju. Zrabiŭsia stałym čytačom «Našaj Nivy» i kuplaŭ sučasnuju biełaruskuju litaraturu. Zrazumieŭ, što tak mianie vabiła i pryciahvała ŭ pieśniach NRM, i palubiŭ ich jašče bolš.
Kali čytaŭ teksty z «i» i «ŭ», to niby hladzieŭ na tvory mastactva. Niahledziačy na niadrennaje navučańnie ŭ škole, šmat jakija słovy mnie byli naohuł niezrazumiełyja. U maim asiarodździ biełaruskamoŭnyja ludzi adsutničali — vučycca nie było ŭ kaho. Ja zavioŭ sšytak, kudy vypisvaŭ nieviadomyja kanstrukcyi i ich pierakład na rasijskuju, znojdzieny ŭ słoŭniku. Vučyŭ rodnuju movu, jak zamiežnuju anhielskuju.
Teoryja teoryjaj, ale patrebnaja była praktyka — skłaści biełaruskija słovy ŭ prystojny skaz ja nie moh. Kupiŭ toŭsty
«Nie zabudź nabyć mnie ŭ kramie«koka-koły» , — vymaviŭ ja. Mama ledź nie samleła, siastra zarahatała. Ale dziŭnaja reakcyja była tolki pieršyja try dni — potym rodnyja pryvykli.
A ja sa słoŭnikam išoŭ na kuchniu śniedać, prymać duš, hladzieć televizar. Reahavaŭ na pytańni vielmi pavolna: pra siabie pierakładaŭ adkazy z rasijskaj na biełaruskuju, niekatoryja słovy ŭsio roŭna vylatali z hałavy, i davodziłasia razhortvać słoŭnik. Kazaŭ karava i niaskładna.
Na ščaście, z kožnym dniom maja havorka rabiłasia ŭsio lepšaj, z rasijskaj na biełaruskuju ja pierakładaŭ usio chutčej, dy i ŭ zašmalcavany słoŭnik zaziraŭ usio radziej.
Tak prajšli tydni, a praz dva miesiacy praktyki ja ŭśviadomiŭ: ciapier užo nie soramna źjavicca z takoj biełaruskaj movaj nie tolki doma, ale i na vulicy, pracy, pierad
Pieršym, kamu daviałosia sutyknucca z maim novym vobrazam, staŭ siabar dziacinstva. Ad ździŭleńnia jon vyłajaŭsia matam i zakuryŭ. «I što, ty ciapier budzieš uvieś taki kulturny, u pinžačku i na piva nie chadzić?» — ź nieprychavanaj cikavaściu spytaŭ jon. Ja ŭmomant pasłaŭ jaho maciukami, čym, biezumoŭna, trochi supakoiŭ. «Dobra, razmaŭlaj
Našy adnosiny maja biełaruskaja mova nijak nie źmianiła. Ale što cikava, 90% znajomych mnie ludziej pry sustrečy taksama prasili zrabić im vyklučeńnie i havaryć, jak raniej, na rasijskaj. Saromielisia niečaha, biednyja. Naturalna, nikomu paturać ja nie źbiraŭsia.
Samym ciažkim dla mianie ŭ psichałahičnym płanie była nie pieršaja razmova na biełaruskaj sa znajomymi ludźmi, a zvarot da nieznajomych u aŭtobusach, kramach, kaviarniach.Praktyčna nie mieła značeńnia, što ja pytaŭsia, jakija pradukty chacieŭ kupić, adkaz byŭ adnolkavy: «Što?». Bolšaść biełarusaŭ paprostu nie čakała, što da ich mohuć źviarnucca
Heta, biezumoŭna, razdražniała i napružvała. Skažu ščyra: praź niejkuju hadzinu ja admoviŭsia ad taho, kab pryvodzić u stupar pradaŭcoŭ — heta zabirała siły i ŭ mianie, i ja vyrašyŭ, što jany spatrebiacca na bolš važnyja spravy.
Tym časam ja užo pačaŭ zaŭvažać, što pačynaju dumać
Tak, šmatlikija pytalisia i pytajucca: čamu ty razmaŭlaješ
Heta pryhoža. Ja pamachaŭ rukoj šeraści i štodzionnaści i skazaŭ «pryvitańnie» niečamu niezvyčajnamu. Byccam by pieratvaryŭsia ŭ inšaha čałavieka, jaki naradziŭsia nie ŭ Savieckim Sajuzie, a ŭ krainie, jakoj varta zachaplacca, ale pra jakuju pakul mała chto čuŭ. Usio vakoł nabyło koler, nibyta da hetaha było
Niejak samo saboj źjavilisia biełaruskamoŭnyja siabry, a staryja znajomyja z časam niečakana pačali hanarycca mnoj. I kali niadaŭna paśla pachodu z kampanijaj u łaźniu ja viartaŭsia dadomu na taksoŭcy, hladzieŭ praz škło na husty śnieh i zadaŭ sabie pytańnie: «A čym ža ty možaš hanarycca ŭ žyćci?», to viedaŭ užo prynamsi adzin adkaz.