Śviatkavańnie aficyjnaha dnia niezaležnaści ŭ Dokšycach uraziła svajoj biazhłuździcaj i trešavaściu.

Pa centry horada byli raźviešanyja dynamiki, ź jakich liłasia aficyjnaja prapahanda. Raspoviedy pra «pryznanuju va ŭsim śviecie adukacyju» i «vysokuju jakaść ajčynnaha mašynabudavańnia» tak razdražniali svajoj kryvadušnaściu, što chaciełasia ŭziać kamień dy tresnuć pa jakomu z dynamikaŭ.

Dniom na scenie kala voziera byŭ kancert. Viadoŭca havaryŭ pa-biełarusku, vystupoŭcy śpiavali pieravažna pa-rasiejsku. Ludziej było niašmat. Na śviatkavańnie pryjšoŭ staršynia rajvykankama, u jakoha na hrudziach była pryčeplenaja pierahornutaja naadvarot čyrvona-zialonaja stužka.

Atrybutyka, ź jakoj hramadzianie pryjšli na viečarovuju prahramu aficyjnaha śviata, nie mieła dačynieńnia ni da «vyzvaleńnia», ni da «niezaležnaści», ni da zdarovaha rozumu. Pačvarnyja maski, djabalskija rožki, pirackija ściažki. Niejki mužčyna pryjšoŭ u žoŭta-čyrvonym paryku.

Najbolš baviacca hetymi zabaŭkami dzieci — viadoma, sa zhody i za hrošy baćkoŭ. Ale što vyraście ź dziciaci, jakoje z małych hadoŭ ciahniecca da atrybutyki, jakaja stahodździami asacyjavałasia z najhoršymi siłami zła?

Kali pačałosia vykanańnie aficyjnaha himna, mnie daviałosia stajać na samym vysokim miescy placoŭki. Natoŭp ni na kroplu nie prycich. Z roznych bakoŭ milhacieli čyrvonym koleram djabalskija rožki. Nie daj Boh, kab u volnaj Biełarusi padčas śpievu «Mahutny Boža» tak rabiłasia…

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?