«Bahi pomściać strašna»

— Pieršym impulsam dla napisańnia kazki byŭ absurd, kali minułaj zimoj ja pabačyła navinu, što ŭ Minsku siłaviki razahnali zabieh Santa Kłaŭsaŭ i zatrymali ŭdzielnikaŭ. I mnie adrazu ŭzhadalisia Ezra Paŭnd i Uiljam Jejts, u hetych madernistaŭ na roznych uzroŭniach była vielmi važnaja tema: što byvaje z tym, chto skradaje Boha. Heta staražytnaja historyja, jakaja ažyćciaŭlajecca tut i ciapier. Jany realna skradajuć — nie Boha, ale śviatoha. Jany sprabujuć zadušyć śviatło, kaśmičnaje, jakoje niemahčyma zadušyć. Jano pierachodzić ludziam praz rod, praz mamu i tatu, a dla supolnaści — praz nacyju. I chtości dazvalaje sabie sprabavać heta zadušyć. Ale bahi pomściać strašna va ŭsich historyjach i kulturach. Hetaja pomsta budzie, jana ŭžo idzie. My pavinny ŭmacoŭvać svajo śviatło, ale my nie pieramožam ich zbrojaj.

Što praŭda, u «Kazcy pra toje, jak Śviatoha Mikołu zabaraniali» pomsta vielmi «viehietaryjanskaja»: ciomnyja siły śviaty zabielvaje śnieham i dzieci zakidvajuć ich čyrvonymi jabłykami. Im nie zastajecca ničoha, jak aryštavać samich siabie za «niedazvolenaje spałučeńnie koleraŭ». Biełaruskija padziei vybaraŭ 2020 hoda mohuć pretendavać i na bolš maštabnyja žanry, ale aŭtarka abrała mienavita kazku. Nie tolki tamu, što nam usim u ciažkija časy chočacca cudaŭ. Biełaruskaja historyja jašče nie skončanaja, tamu niemahčyma napisać pra heta, naprykład, raman. Da taho ž padziei adbyvajucca tak chutka, što možna tolki paśpiavać zanatoŭvać. Tamu piśmieńnik Saša Filipienka raić usim ciapier pisać dziońniki — paśla jany zmohuć stać vialikim skarbam dla najnoŭšaj biełaruskaj litaratury i mastactva

«Ja vybiraju luboŭ, a nie strach»

Raniej Natalla Charytaniuk napisała apaviadańnie «Kanśpiracyja», zasnavanaje na ŭražańniach ad maršaŭ pratestu 2020 hoda. Tam jość taki radok: «Vosień nadyšła i pieramałoła nas». Paśla hetaha, praŭda, nas pieramołvała i zima, i viasna, i leta, i novaja vosień, i znoŭku zima… Surazmoŭca raspaviadaje, jak, prajšoŭšy praz hetyja žorny, možna praciahvać nie tolki žyć, ale i stvarać kazki, poŭnyja dabryni, lubovi, nadziei i čaraŭnictva.

— Pieramałoła sa strašnaj siłaj, i pieramałoła b jašče bolš, kali b nie było niejkaj hleby, na jakuju možna abapiercisia. Mianie kaliści adna cudoŭnaja žančyna, minski psichołah, navučyła, što najlepšy paratunak u samych strašnych situacyjach — heta ŭdziačnaść. Treba być udziačnym i znachodzić miesca, dzie ty adčuvaŭ luboŭ, i patrošku vyratoŭvać siabie praz heta. U mianie ŭsiu vosień 2020-ha, kali jašče byli aktyŭnyja akcyi, kožnuju ranicu była mantra: «Ja vybiraju luboŭ, a nie strach». Prosta da aŭtamatyzmu. I kali ty ŭ hetym stanie lubovi, tabie ničoha nie strašna.

Paśla zamiest «strachu» ja pačała dadavać inšyja słovy. Bo ja vyratavałasia fizična, źjechała. Ale ŭsio było niajasna, apuskalisia ruki, usio raściakałasia, była ŭžo depresija. A kali ty zhadvaješ, jak usio było na pačatku — dziela lubovi tady patrošku naradžajucca siły i chočacca niešta rabić. Kali ja była ŭ Minsku, heta byli listy palitviaźniam. Nas vielmi mocna padkasiła, kali listy pierastali dachodzić. Čałaviek tak pabudavany, što kali jaho praca stanovicca biessensoŭnaj, jon apuskaje ruki.

Tut na dapamohu Natalli i pryjšła jaje kazka. Jana pisała tekst ŭzimku i dapisvała viasnoj, jašče nie ŭjaŭlajučy, jak jaje možna vydać.

— Ja dumała, što my zaraz pieramožam, a potym stała zrazumieła, što tak chutka nie atrymlivajecca. Mnie zachaciełasia jaje vydać, ale času było vielmi mała. Ja nie prafiesijny čałaviek u knihavydaviectvie, ale ŭžo viedaju, što dla mastaka try miesiacy — vielmi mała, dziciačuju kazku treba rabić ceły hod. Ale mastačka Lizavieta Hančarova zrabiła cud.

Ja jaje nie viedała, ale jana pabyvała ŭ łapach zła razam z baćkam. Hetaja krochkaja, dalikatnaja, vytančanaja dziaŭčynka adsiedzieła 15 sutak.

Ja šukała siarod siabroŭ, kaho možna paprasić być ilustrataram, pry tym, što hrošaj u mianie niama i ŭsio niajasna. I mnie niekalki čałaviek skazali pra Lizu. Ja dasłała joj kazku, i praź niekalki chvilin paśla pračytańnia jana mnie skazała «tak».

«Źniać abutak, kab stać na łaŭku, — heta tak pa-biełarusku!»

— Ja nie viedaju, ci było heta terapieŭtyčna dla jaje, ale mnie zdajecca, što ŭsim, chto prajšoŭ praz hetuju traŭmu, — i dzieciam, i darosłym — treba viartacca ŭ hetuju situacyju, prahladać jaje i prahavorvać. Ale ź niejkaj padtrymkaj. U kazcy heta — Śviaty Mikoła, takaja śvietłaja moc pobač, jakaja dazvalaje pabačyć našu siłu i pryhažość nie ŭ toj fizičnaj pieramozie, jakaja pakul nie na našym baku, a ŭ duchoŭnym vymiareńni.

Ja dumaju, što ŭ hetym płanie Liza šmat čaho dadała. Naprykład, jana vyrašyła nie malavać bałakłavy, i takim čynam nie pomścić, bo jany sami sabie adpomścili. I jana znajšła sposab pakazać hetyja čornyja siły ŭ fantastyčnym vobrazie hałodnaha vaŭka — zło zaŭždy hałodnaje. I ź inšaha boku — ludziej, śvietłych i ŭtulnych. Jany, kaniečnie, krychu napałochanyja, ale ź imi zastajucca historyi, jakija jany pierakazvajuć adno adnamu na Kalady, śpievy, niejkija intuityŭnyja rašeńni dziaciej. Heta ŭsio — naš kulturny kod, jaki prosta tak nie raściarušyš, ale im treba apiekavacca, jaho treba pramaŭlać, pakazvać. Pa punktach nie raskažaš, što heta — jon prajaŭlajecca ŭ pavodzinach i reakcyjach. Navat kali ludzi źniali abutak, kab stać na łaŭku, — heta tak pa-biełarusku!

Raspaviadajučy pra heta, Natalla nie moža strymać śloz. Jana pryznajecca: da padziej 2020 hoda jana nie płakała šmat hadoŭ. Ale potym ślozy pačali źjaŭlacca sami saboj z roznych nahodaŭ.

A dla mianie Natałčyny ślozy — śviedčańnie taho, što jaje kazka — heta nie prosta mastacki tvor. Heta i sproba jašče raz ubačyć samich siabie — sapraŭdnych, śvietłych i pryhožych, i palekavać svoj dušeŭny bol. I mahčymaść takim čynam raspavieści pra padziei ŭ Biełarusi zamiežnym čytačam — u knihi ŭžo jość ruski, ukrainski, anhlijski, italjanski i hruzinski pierakłady. I, kaniečnie, jašče adno pierakanańnie, što ŭ rešcie rešt zło pažyraje samo siabie.

— Dla mianie samoj u kazcy jość terapieŭtyčny momant, kali chłopčyk Michał atrymlivaje ŭ padarunak jabłyk, choć jon zabyŭ vierš, jaki pavinien byŭ raskazać Śviatomu Mikołu. Mnie było važna pačuć, jak sam śviaty kaža Michału: «Nie vinavać siabie za toje, što ty čahości nie zasłužyŭ». Ty nie musiš niešta rabić, kab atrymać biezumoŭnuju luboŭ, bo jana i tak jość. Nam treba nie vinavacić siabie, što my jak nacyja i jak kožny čałaviek niedastatkova rabili. A treba prosta bačyć, treba dziakavać, pahłyblacca ŭnutr siabie i čuć. Źmicier Daškievič staić z ahmieniem u śviatym miescy (Kurapatach, — ) i kaža, na moj pohlad, klučavuju reč: nam treba pakajacca jak nacyi za toje, što było. Tady my zmožam pierajnačycca. Ale heta vielmi ciažka.

Śviaty Mikoła bližejšy da Merlina, čym da Santa Kłaŭsa

Hałoŭny piersanaž u kazcy pachodzić z hłybini biełaruskaj tradycyi. Dla kahości, asabliva sučasnych haradžan, niama Śviatoha Mikoły, ale jość Santa Kłaŭs ci Dzied Maroz.

— U mianie baćki ź viosak, tamu imia Śviatoha Mikoły ŭ nas hučała i było važnym. U nas była siamiejnaja lehienda pra jaho. U časy vajny tata majho taty z-pad Bieraścia, jakoha zvali Mikoła, dapamahaŭ habrejam vyjechać ź bieraściejskaha hieta, jakoje naležała da Ukrainskaj akruhi, na poŭnač, da miažy Pruskaj akruhi. Tam taksama było hieta, ale habrejam było lahčej adtul ratavacca. Jon pieravoziŭ ich na svajoj furmancy. I adnojčy 19 śniežnia, u dzień Śviatoha Mikoły, jon pačuŭ hołas: «Spynisia». Jon spyniŭsia na pavarocie, i ŭ toj čas akurat prajazdžali niemcy. Kali b jon nie spyniŭsia, jany pravieryli b jaho i znajšli ludziej. Ja kaliści napisała apaviadańnie pa hetych padziejach «Furmanka Śviatoha Mikoły», heta było majo pieršaje nadrukavanaje apaviadańnie, ź jakoha ŭsio i pačałosia.

Mnie vielmi chaciełasia, kab Śviaty Mikoła ŭ kazcy byŭ nie z hetych, kamiercyjnych časoŭ, a z tych, dzie padarunkami byli padkazka i ŭratavańnie. I kali my ź Lizaj pra heta razmaŭlali, jana skazała: «A! Heta mah! Heta Merlin!».

I jašče ja chacieła, kab jon byŭ z dobrym pačućciom humaru. Heta nie pra «śmiešnyja prykoły», a taki suśvietny humar, fundamientalny, kali lohkaść śvietłaha boku nastolki mocnaja, što sproby čornych sił zdajucca jamu śmiešnymi. I zmahajecca ź imi jon śmiecham.

Jak užo było zhadana, kazka adnačasova vychodzić pa-biełarusku i ŭ piaci pierakładach. Pieršapačatkova ŭ Natalli była ideja nadrukavać knižki ŭ asnoŭnych krainach, kudy pierajazdžajuć biełarusy, kab miascovyja žychary mahli daviedacca pra nas praz kazku. Ale hetuju zadumu daviałosia krychu pierajnačyć. Kinuŭšy klič pa siabrach, Natalla znajšła ludziej, jakija biaspłatna pierakłali kazku na piać moŭ. Ale ci budzie zrazumieły zamiežnym čytačam biełaruski kantekst?

— U drukavanaj knizie na zadniaj vokładcy budzie fraza, što, na žal, heta nie kazka, a rečaisnaść, jakaja zdaryłasia z nami. Va Ukrainie heta ŭsio balučaje adčuvajecca i razumiejecca. Dumaju, hruzinam heta taksama mocna adhukniecca, tamu što častka ich terytoryi akupavanaja. Pytańnie z anhłamoŭnymi i italjanamoŭnymi čytačami, bo dla ich heta zusim inšy śviet. Im budzie ciažka pavieryć u taki ŭzrovień absurdu, tamu dla ich heta budzie prosta kazka, ale ja spadziajusia, što jana vyciahnie pytańnie, jak takoje mahło zdarycca.

Sioleta da Kaladaŭ «Kazka pra toje, jak Śviatoha Mikołu zabaraniali» vyjšła ŭ elektronnym vyhladzie ŭ polskim vydaviectvie KEW (Kalehijum Jeŭropy Uschodniaj, Urocłaŭ). U budučym hodzie źjavicca i drukavanaja knižka.

— Praca nad hetaj knihaj išła vielmi ciažka, było vielmi šmat začynienych dźviarej. Ale kožny raz, kali chaciełasia apuścić ruki, raptam źniadkul źjaŭlałasia vialikaja armija ludziej, jakija dapamahajuć. I heta dobry ŭrok, što nie treba tak chutka źniaviervacca. Žyćcio nie abaviazanaje z nami razmaŭlać, kali my zadajem pytańni. Ale my pavinny padymacca i iści dalej.

Aproč aŭtarki Natalli Charytaniuk i mastački Lizaviety Hančarovaj, nad vydańniem pracavali i praciahvajuć pracavać dyzajnierka pad psieŭdanimam Parečka, Maks Ščur, jaki redahavaŭ biełaruski tekst. Nad ukrainskim pierakładam pracavaŭ «chrosny baćka» knihi Viačasłaŭ Lavicki, redaktar anhlijskaha pierakładu — Šamał Ratnajaka. Redakturu ruskamoŭnaj viersii rabiła Valancina Sokałava. U stvareńni knihi dapamahajuć biełarus z Francyi Pavieł Chivuk, a taksama jašče adzin miecenat, jaki pažadaŭ zastacca nieviadomym.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?