Staś Karpaŭ.

Staś Karpaŭ.

Darahuščy naš, lubimieńki Andrej Mukavozčyk. Pišu vam, pakolki vy ŭžo tydzień ananimna pasieciesia na maim fejsbučyku, i kali ja ŭjaŭlaju, jak vaša čyrvonaje suchoje voka trymcić viejkami na tym kancy pavuciny, mnie chočacca jamu pieradać pryviecik.

Dyk voś. U vas niejkaja dziŭnaja zvyčka raz za razam stračyć mnie pasłańni, pačynajučy ich sa słovaŭ «pokazali mnie tut v fiejsbukie odnoho».

Lubomu, chto sa mnoj znajomiŭsia b štohod na takich surjoznych ščach, ja by parekamiendavaŭ uvažliva adsočvać svajo zdaroŭje. Ale ŭ vašym vypadku śpišu ŭsio na ścipły nabor litaraturnych pryjomaŭ.

I nie padmanvajciesia zvarotam «na Vy» — heta prosta častka vyvučanaha epistalarnaha pratakołu, a nie, kryj boža, demanstracyja pavahi.

Bačycie, kali ja chaču napisać niešta niepryjemnaje, — to nie pačynaju, jak vy, rasšarkvacca ŭ niaśmiełych kamplimientach typu «piša zło… časam śmiešna i razumna» i nie nazyvaju vas «junašam», za što, darečy, asobny dziakuj, dzieda.

Nie-nie.

Ja adrazu abaznaču, što vašy dopisy nanosiać mnie estetyčnuju traŭmu i kožny vaš tekst ja chacieŭ by, jak vavu, nakryć bincikam.

Ale sprava nie ŭ hetym.

Sprava ŭ tym, što voś vy taki važny i zasłužany čałaviek? Vy navat nazyvajecie siabie žurnalistam, a heta vialiki avans dla ahladalnika sacsietak. I vy ŭvieś čas pryznačajecie sabie miesca ŭ avanhardzie zmahańnia pamiž «vami» i «nami». Nu dyk u mianie pytańnie.

Andrej Mukavozčyk. fota «Nastaŭnickaj haziety»

Andrej Mukavozčyk. fota «Nastaŭnickaj haziety»

Jak vam tam padajecca — u avanhardzie — u čym pryčyna vašaj intelektualnaj zaležnaści ad «nas». Takoj — na miažy ź biezdapamožnaściu.

Čamu dla taho, kab niešta skazać samomu, vam tak adčajna patrabujecca niejki «śviadomy»?

U vas ža, zdavałasia, jość Łukašenka. Ceły. Hienieratar sensaŭ i niekrałohaŭ. Pra astatnich ja navat i nie kažu. Ale jon nie dapamahaje vam žyć i tvaryć.

Pakul nie vykažacca Dyńko, Sandras, Čały, Łojka, Šrajbman, Zołatava i h.d., — vy ž, prabačcie, nu… kniaź cišyni?

I tolki pasłuchaŭšy, pačytaŭšy kaho-niebudź «adnaho z fejsbuka», vy vyvalvajeciesia ŭ «saŭbiełku» nie nadta žvavym i nie nadta hałodnym krakadzilčykam, vytrasajučy z partfiela ŭvieś svoj naftalin u vyhladzie trafiejnych kancylaryzmaŭ i padsłuchanych žartaŭ tych viasiołych i kiemlivych, jakich u prafiesijnym sensie vy za dva prysiesty niekali hrochnuli efiektyŭniej za COVID-19. Darujcie, mima KVZ ja prosta nie moh prajści, bo ŭmieńnie prasirać nieprasirajemaje — heta takaja supiersiła, što pieršy biełaruski komiks pavinien być pra vas.

A niadaŭna vy navat ustupili ŭ suvoruju i, kaniečnie, zavočnuju, zarubu z «dievuškoj iz Mozyria». Vy ž tak i napisali, što žyvie ŭ Minsku dzievuška iz Mazyra. A ŭ jaje i imia jość, darečy, i proźvišča. Vika Alaksandrava. I zusim nie strašna jaje nazyvać.

I ŭ čym, darečy, prablema žyć u Mazyry i pierajechać u Minsk? Čamu vas heta tak uschvalavała?

Vy voś z Novasibirska pryciahnulisia i navat nazvali mianie sielskim litarataram, što asabliva śmiešna čuć ź sibirskich stalic, dziakuj.

Dyk voś skažycie, unutry vašaj hałavy jość niejkaja dumka, jakaja ŭźnikaje samastojna, bo tam adbyvajecca ŭsialakaja składanaja niervovaja dziejnaść? Ci kali ja prykładu svajo vucha da vašaha haračaha łoba, to pačuju huk akijana — jak z rakavinki?

Vy mahli b mnie skazać, što my z vami — simbijonty. I tvorča suisnujem pry ŭzajemadapamozie. Ale heta, napeŭna, tamu, što vy nie viedajecie, chto takija parazity. Simbijont — heta vusanohi račok. Jon krychu abhryzaje jakoha-niebudź miłachu-kita, ale dapamahaje jamu zachoŭvać hihijenu.

A voś hlist, razumiejecie, jon nikomu nie dapamahaje. I nichto jamu ŭ žyćci nie skaža dziakuj. Voś jak.

Vy dumku niehłybokuju padsiakajecie maju?

Hladzicie.

Nie tak daŭno ja prapanoŭvaŭ našym słuham naroda dakazać Łukašenkavu tezu ab tym, što bajacca virusaŭ nie varta, i maksimalna poŭnym składam pajechać u Viciebsk, dzie chaatyčna pieramiaščacca tudy-siudy, ihnarujučy usie mahčymyja praviły hihijeny.

«A kali vas praź miesiacok adpiajuć — pisaŭ ja, spadziejučysia, što virus nie padkačaje, — my zmožam vam pastavić chacia b prystojny pomnik u styli sacrealizmu i padpisać jaho jakoj-niebudź trapnaj cytataj z Darvina».

Vaša bajavaja mašyna Mukavozčyka tady znoŭ sa skrypam vyjšła na ściažynu vajny.

I pačała jana raskazvać pra toje, čaho chočuć «ludi karpovskoho tipa», «śviadomyja», «niezavisimyje».

Tut ja zrablu adstupleńnie, bo paśla zabudu.

Skažycie, adkul hetaja nianaviść da biełaruskaj movy? Nie toje, kab pieražyvaŭ, prosta paćvierdzicie dakładnaść vobraza ŭnutry majoj hałavy: na vas u dziacinstvie padaŭ trochtomny słoŭnik Krapivy? Ci vam nie dastałosia biełaruskich kaŭbas pa darozie z Novasibirska?

I jašče. Vy pałovu słovaŭ u svaich tekstach pamiaščajecie ŭ dvukośsi, namiakajučy na toje, što kahości cytujecie. Skažycie, vy cytujecie svoj unutrany hołas ci cytavany znachodzicca ŭ vašym asabistym rabstvie? Kali tak, to jon padaje prykmiety emacyjnaha vyharańnia.

Ładna. Viartajemsia da ludziej karpaŭskaha typu.

Vy voś upeŭnieny, što viedajecie, čaho «my» chočam. Nu, tam, u Jeŭropu, jak vy skazali.

I vy ŭpeŭnieny, čym «my adroźnivajemsia ad vas».

Ja pracytuju: «My s nimi, «śviadomymi», raschodimsia nie v voprosach diemokratii. Nie v orhanizacii prociessa vyborov. Nie v śpiskach političieskich druziej. Vot v čiem: nam (mnie i, uvierien, vam) ich žałko. Im nas — niet. I v kritičieskije momienty eto vylezajet naružu, nužno pomniť».

I voś heta sapraŭdy cikavaja tema. Pa-pieršaje, tak. Lubaja istota bieź śviadomaści vielmi mocna adroźnivajecca ad śviadomaj, ale škadavańnia bieź śviadomaści nie ŭźnikaje ni ŭ jakim vypadku.

Pa-druhoje, kali łaska, vystupicie z publičnaj zajavaj, što vy z nami nie raschodziciesia ŭ pytańni arhanizacyi vybaraŭ. Vielmi chaču ŭbačyć vas na biržy pracy.

Nu i pa-treciaje, roznyja «z nas» u svoj čas škadavali i ŭsialakich rehnumaŭcaŭ, i žonak zabudoŭcaŭ Kurapataŭ, i adkryvalnikaŭ barbieršopaŭ «Čekist», i naš MZS ahulna i paimienna, i navat tych amapaŭcaŭ, jakija ab nas ža łamali pałački. My takija roznyja i ŭvieś čas kahości škadujem.

I ŭvieś čas sami sabie paŭtarajem: nielha ckavać, nielha ckavać…

A voś vy… Ja bačyŭ, jak vy škadavali Zołatavu ci źbitych mitynhoŭcaŭ. Ja bačyŭ i pamiataju.

Tamu chaču skazać, što paraŭnańnie z krakadzilčykam było nie zusim dakładnym: vy nie tolki nie ŭmiejecie škadavać, vy navat nie navučylisia puskać ślazu.

I ŭ mianie jość inšaja mietafara. Pakolki vaš žanr — biesśviadomaje parazitavańnie, najlepšy prykład, jakija ja mahu znajści, — heta płoski čarviak. Prykład asabliva kaštoŭny tym, što hetyja čarviaki adnosiacca da pieršasnarotych, to-bok jany — takija arhanizmy, čyj rot u pracesie raźvićcia spałučaje funkcyi analnaj adtuliny. Razumiejecie? Rot — analnaja adtulina. Nie kožnamu šancuje znajści taki dyjamant u paraŭnańniach.

Čarviaki, jak vy viedajecie, nie majuć chordy. I kali ja čytaju vaša: «Intiellihiencija — obsłuživajuŝij elemient, nie obŝiestviennyj kłass, — skazał Iosif Vissarionovič Stalin, biesieduja s Lionom Aron-Miejierovičiem Fiejchtvanhierom», ja pačynaju vas razumieć jašče lepiej.

Vaša misija — prosta stać u pravilnuju prejskurantnuju pazicyju, tym bolej što pryrodnaja hnutkaść dazvalaje raznastajnaść varyjantaŭ.

Učora vaš harant kazaŭ, što virusa niama i ŭ vas jaho nie było. Vy machali kułakom, bo virusa niama. Zaŭtra jon skaža, što my ŭsie pamrom — i vy budziecie tym ža kułakom pahražać bieskłapotnym admaŭlalnikam karancinu.

Ujavić sabie takuju formu cieła i śviadomaści, jakuju by vy nie mahli pryniać, — prosta niemahčyma. Takoj formy ŭ pryrodzie nie isnuje.

I na hlebie futurałohii vas pieramahać nie ciažka. Bo zamiest niejkaj nieviadomaj našaj Biełarusi budučyni, kudy praściej i pradmietniej abmiarkoŭvać Biełaruś sučasnaści. Toj, jakoj vy dabivalisia.

Naša siońniašniaja kraina — heta dziaržava-žabrak, jakaja chłusić usim i zaŭsiody. I navat nie tamu, što choča, a prosta tamu, što joj tańniej pachavać sotniu čałaviek, čym pašyć miljon kapieječnych masak.

Heta dziaržava z surjoznym tvaram abmiarkoŭvaje mahčymaść zdačy suvierenitetu za biaspłatnuju naftu.

Heta dziaržava, u jakoj nielha atrymać apraŭdalny prysud, i dzie sudździaŭ pryznačajuć tyja, kaho varta było b sudzić razoŭ trysta.

Heta kraina, dzie siaredniaja piensija — heta 6 dalaraŭ na dzień, a pražytačny minimum — 3 dalary.

Heta kraina, dzie statystyčna siarod pasažyraŭ aŭtobusa dvoje buduć miantami, i ŭ jakoj pry hetym doktar atrymlivaje dalaraŭ 300.

Heta kraina, u jakoj dazvalajuć sabie publična zaklikać «adkručvać hałovy» čužym dzieciam, vyryvać kryžy na miescy rasstrełaŭ i pryznavacca ŭ zahadach ab pazasudovych zabojstvach i padtasoŭcy vybaraŭ.

Heta kraina, dzie na nacyjanalnaj movie tytulnaha naroda niama nivodnaha ŭniviersiteta.

Heta kraina, dzie ličycca, što miaža maraŭ hramadzian — «tvaražok i miasa na śviaty».

Heta kraina, dzie ŭ cerkvach prytulajuć fašystaŭ i z malenstva trenirujuć budučych intervientaŭ.

Heta kraina, dzie zabirali ŭ turmy za apładysmienty.

Heta kraina, dzie prezident zaklikaje lačycca dymam, łaźniaj, harełkaj, chakiejem i kozačkami.

Čym jon, darečy, adroźnivajecca ad prezidenta Hambii, jaki lačyŭ svaich hramadzianaŭ čytańniem Karana i ŭcirańniem zialonaj mazi? Nie chočacie nakatać vykryvalny tekst u «saŭbiełačku», łycar vy moj biez strachu i paproku?

Karaciej, ładna, darahi naš niebiaspłatny stalinist Mukavozčyk.

Mnie hłyboka naplavać, ci zrazumieli vy, čym pieršasnarotyja adroźnivajucca ad druhasnarotych, chrybietnyja ad bieschrybietnych i simbijonty ad parazitaŭ.

Mnie cikava, vy zrazumieli čym «my» adroźnivajemsia ad «vas»?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0