Ź siejfa ŭ ofisie adnaho z pryvatnych pradpryjemstvaŭ u Hrodnie nieviadomy skraŭ bolš za 12000 rubloŭ. Zamki dźviarej i samoha siejfa nie byli paškodžany. Mienavita z hetaj pryčyny pravaachoŭnikami była vyłučana asnoŭnaja viersija — u złamyśnika byli klučy, paviedamlaje abłasnaja milicyja.
Nieŭzabavie asnoŭnyja padazreńni ŭpali na maładoha čałavieka, jaki pracavaŭ aficyjantam u hetym pradpryjemstvie. Akazałasia, što jon viedaŭ, dzie lažyć kluč ad dźviarej ofisa (toj nieabačliva byŭ pakinuty ŭ ahulnadastupnym miescy), nieprykmietna jaho ŭziaŭ, trapiŭ u pamiaškańnie i paśla kradziažu viarnuŭ na miesca. Siejf złamyśniku atrymałasia adkryć znoŭ pakinutym u šufladcy stała klučom, ź jakim byli zroblenyja anałahičnyja manipulacyi.
Jak tolki małady čałaviek abzavioŭsia hrašyma (jon viedaŭ, što tam ich pavinna być dastatkovaja kolkaść — viečaram u restaranie było viasielle), to adrazu ž vyklikaŭ taksi i adpraviŭsia ŭ Minsk.
Adtul, źmianiŭšy pieravozčyka, pajechaŭ u Maskvu. Vykradzienych srodkaŭ chapiła na niekalki dzion aktyŭnaha adpačynku i nabyćcio darahoha mabilnaha telefona.
Viartaŭsia dadomu chłopiec užo na maršrutcy. Na ŭjeździe ŭ Hrodna jaho zatrymali — u apieratyŭnikaŭ užo była infarmacyja ab jaho dačyčnaści da ździajśnieńnia kradziažu.