Łarysa Ramanava — nie hučnaje, nie kryklivaje imia ŭ biełaruskim litaraturnym pracesie. Jana cicha-mirna robić svaju spravu, žyvučy i pracujučy ŭ postčarnobylskaj Vietcy viadučym navukovym supracoŭnikam Muzieja staraabradnictva i biełaruskich tradycyj imia Fiodara Šklarava. Naradziłasia ŭ nastaŭnickaj siamji ŭ vioscy Pokać Čačerskaha rajona.

«Kožny čałaviek, kali naradžajecca, adkryvaje dla siabie suśviet, naš suśviet. Z takim vialikim bolem prychodziš u hety śviet — vidać, usio heta nie prosta tak. U svaim žyćci kožnamu z nas treba i nieabchodna zrabić niešta takoje, jakoje tolki jon adzin i moža zrabić. Moža, heta nazyvajecca talentam, a moža — sutnaściu jahonaha žyćcia».

Pieršy vierš byŭ pra kachańnie da adnakłaśnika. U 13 hadoŭ. Vierš byŭ napisany pad uražańniem raspoviedaŭ starejšaj siastry Śviatłany Ramanavaj, aŭtara knihi «Smarahdavy raj», jakaja na toj čas vučyłasia ŭ Minsku, pisała vieršy i časta raskazvała pra znajomstvy sa staličnymi piśmieńnikami i paetami.

U kancy 80-ch — pačatku 90-ch Łarysa ŭznačalvała filiju «Tutejšych» — homielskuju «Poŭniu». Spačatku praz apoviedy siastry, a potym i sama paznajomiłasia z Anatolem Sysam.

«Jon byŭ niezvyčajny tym, što moh sabie mnohaje dazvalać u paezii. Śćviardžaŭ, što my pavinny budavać raj tut, na svajoj ziamli — «Hladzi, Łarysa, kolki vakoł nas pryhožych ludziej!» — i ŭsio lepšaje addavać svajoj ziamli.

Hetyja vykazvańni byli dla mianie žyćciovym stryžniem. Chaciełasia b, kab svoj «horad-hieroj Haroškaŭ byŭ u sercy kožnaha biełarusa». Zaraz mnie śniacca vieršy Anatola, nie vydadzienyja, nie nadrukavanyja. Ale heta asobnyja radki. Pryhožyja radki. Ciapier ja ich nie pamiataju — u śnie adčuvaješ žyćcio pa-inšamu, tam usio inšaje»

Vietka začaravała Łarysu.

Pieraplacieńnie dzivosnych čałaviečych historyj, narodnych tradycyj, dyjalektnaj leksiki, niezvyčajnych słoŭ, ručnikoŭ i zamoŭ, pachavańnia Śviačy, čałaviečaha i Boskaha… Z hetaha raśli vieršy.

Šeraj asnovaju śniežań vysnuje
toje, što studzień i luty vysłaviać
karunkami šerani,
ptušynym ciŭkańniem.
Kalany, klanovy
Mikołam skavany,
sałomaj zasłany,
bieź ćvikoŭ zbudavany,
most pierakiniecca
— z domu u dom,
z serca ŭ serca:
duša «abrakniecca».

«Ja častka svajoj ziamli. Maje vieršy pryśviečany hetaj ziamli i ludziam, žančynam, što tkali ručniki — mastackija tvory — teksty, nie litarami pisanyja, a ŭzorami. U našych ludziach jość asablivaja pryhažość, tryvałaść i moc, jakaja nie pieraryvajecca na praciahu tysiačahodździaŭ. Niadaŭna na zaniatkach pakazvała dzieciam zdymak staražytnaha hlinianaha kubka z bronzavaha vieku, jaki byŭ znojdzieny na raskopkach va ŭročyščy Strelica Vietkaŭskaha rajona. Na im — arnamient: maleńkija rombiki z kryžykami ŭnutry. Takija ž uzory na našych ručnikach».

«Połymja kituje» — što aznačaje «połymia haryć» — tak kažuć, naprykład, tolki ŭ vioscy Pieramoha Vietkaŭskaha rajona. «Znajmacca» ź ikonaj (u značeńni paznajomicca, što značyć — pakłanicca joj, pamalicca pierad joj) mohuć prapanavać u vioskach na ŭschodnim Paleśsi. U tych vioskach i zaraz «abrakajucca» — prosiać pra niešta važnaje ŭ Boha kala abročnych krynic, abrazoŭ u carkvie.

Jana naźbirała vieršaŭ na try knihi paezii — «Addaj asałodu Bohu», «Ptuški i ryby» i «Śviataja vada». Paetyčnyja radki paćviardžaje prazaičnymi ŭčynkami — pačała dbać pra krynicy, ładzić u Vietcy dobraachvotnyja akcyi pa naviadzieńni paradku na straabradnickich mohiłkach.

Da akcyi dałučyŭsia kalektyŭ rajvykankama na čale sa staršynioj.

«Viasnoj 2013 hoda, kali jašče nie syšoŭ śnieh, była ŭ Vialikich Niamkach. Tam jość rečačka, jakaja pačynajecca z Carycynaj krynicy. Ja spuściłasia ŭniz da jaru, dzie pavinna była być krynica. Akazałasia, što vada ledź-ledź prabivajecca pad 60-santymietrovym słojem hnoju, jaki ściok siudy pa razorach u ziamli ź fiermy. Ja prajšła ŭzdoŭž usiaho ciačeńnia «rečački». Vada ŭ joj pastupova śviatleła. Dzieści praz kiłamietr ad jaje «vuścia» ŭbačyła stary draŭlany zrub — to była inšaja, Jałovaja, krynica, jakaja znachodzicca mietraŭ za dziesiać ad zabrudžanaj rečački».


U Jałovaj krynicy Łarysa nabrała vady, kab zrabić chimičny analiz. Vada ź jaje vyjaviłasia lepšaj, čym etałonnaja.

Paezija — najlepšaja vada, jakaja źmianiaje zvykłyja ŭjaŭleńni i daje volu žyć, niahledziačy ni na što. Sonca, jakoje sahravaje (byvaje, što i abpiakaje), ziamla, što byvaje pucham, pavie- tra, jakim dychaješ. Vada — adno z najbolšych cudaŭ na śviecie. Jak i my, ludzi. Niezdarma ŭ vioscy Fiodaraŭka kažuć: klučy — jak čałaviek. Varta pamiatać pra heta dy imknucca ačyścić ad brudu svaju dušu i žyćcio, ziamlu, jakuju lubiš».

Horača ad zołak — až śpiakotna,
pad nahami vohnišča, ad ziołak — dym.
U zialonym niebie čovien prapłyvaje,
Boh zielenavoki ŭ čoŭnie tym.
Źziaje śviečkami tryputnik, by
dziciaci cieła, kvietki matylkami nočču
raśćvili.
Lipień.
My hladzim z taboj praz škielca
i zapaminajem, dzie byli.

Niehlubka zaŭsiody słaviłasia svaim tkactvam. Tut pravodzili fiestyvali ručnikoŭ. Ale na dadzieny momant u Niehlubcy žyvie tolki čatyry tkačychi. 100 hadoŭ tamu krosny byli ŭ kožnaj chacie.

«Kali niama popytu na ručnoje tkactva — heta aznačaje, što hublajucca mastackija husty, hublajecca značnaja častka narodnaha mientalitetu. Toje ž možna skazać pra draŭlanaje dojlidstva, placieńnie z sałomki, mastackuju vyšyŭku. Hublajecca samaidentyfikacyja. Ja z žacham naziraju, jak pamirajuć našy vioski, jak pa zahadzie ŭłady biez dazvołu miascovych žycharoŭ uščent źniščajucca drevy, jakija byli vysadžany raniej uzdoŭž haścincaŭ i viaskovych daroh — jabłyni, hrušy, klony, lipy — absalutna zdarovyja drevy. A novyja drevy pry hetym nichto nie dumaje vysadžvać».

Pry Vietkaŭskim muziei staraabradnictva i biełaruskich tradycyj pracuje Škoła staražytnaj i sučasnaj narodnaj kultury «Az, buki, viedzi — hłahol dabro!».

Supracoŭniki muzieja raskazvajuć školnikam pra našu kulturu i tradycyi. Pravodziacca zaniatki, pryśviečanyja ikonam i rukapisam, stvoranym u hetaj miascovaści. Naprykład, u pieršym i druhim kłasie adbyvajucca zaniatki na takija temy, jak «Ziamla i nieba ŭ kaściumie čałavieka», «Čaradziejnyja pamočniki» i hetak dalej. Čaradziejnyja pamočniki — heta roznyja pradmiety z mahičnymi ŭłaścivaściami, źviary z narod- nych kazak i lehiendaŭ.

«Čałaviečaje žyćcio ŭ naš čas vielmi abiasceniłasia. Amal syšli ŭ niabyt hałašeńni na pachavańni. Raniej zaŭsiody apłakvali niabožčyka. Pieśniaj supravadžali sychod u inšy śviet. Ciapier hetaha nie ŭbačyš, nie pačuješ. Žyŭ čałaviek, skanaŭ — i jak nie było jaho. I biezhałosaja jaho mahiła zastałasia. Biezhałosaja — pa-niehlubsku — mahiła nieapłakanaha čałavieka. Hramadstva naša chvoraje. Dyjahnaz — duchoŭnaja biednaść. …Ale tak nie byvaje, što čałaviek naradžajecca i žyvie absalutna zdarovy. Kali razmaŭlaješ z babulami, jakim za siemdziesiat, čuješ ad ich, što ziamla naša schaładnieła, što jana — zaklataja. A raniej pa joj chadzili anioły, Maci Božaja, Isus Chrystos, śviatyja ludzi. Zastalisia tolki ŭspaminy ŭ nazvach — jak na poli kvietki, što zavucca Maci Božaj ślozkami. Nazvy kvietak, pradmietaŭ, pramoŭlenyja na rodnaj movie, pieradajucca z pakaleńnia ŭ pakaleńnie. Jość nadzieja, što hetyja słovy zaŭsiody zastanucca ŭ našaj śviadomaści. Inakš žyć niemahčyma».

Kali słovy ljucca
jak vosk byccam ślozy na ciopły chleb
pa race budzieš iści
nie praz most
a tak
prosta
jak Isus
pa vadzie

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0