Staršynia Minskaha sajuza pradyprymalnikaŭ Uładzimir Karahin staŭ sustaršynioj «Džaz-kłuba Jaŭhiena Uładzimirava» — adnoj z samych jaskravych džazavych farmacyj Biełarusi. Ciapier kłub budzie nazyvacca «Džaz-kłub Jaŭhiena Uładzimirava i Uładzimira Karahina».
«Ja vialiki amatar muzyki, ź Jaŭhienam my daŭno siabrujem, — raskazaŭ «Našaj Nivie» Karahin. — Z taho času, jak jon ustupiŭ ŭ kanfiederacyju, my nieadnarazova pracavali razam. Naprykład, arhanizoŭvali Mižnarodny fiestyval Jazz in Minsk».
Pa słovach Karahina, džaz heta nie stolki pierśpiektyŭny dla biznesu nakirunak i mahčymaść zarabić, kolki prykmieta salidnaści i pakazčyk uzroŭniu.
«U džaza nie vielmi šmat amataraŭ, adnak mienavita jaho JUNESKA pryznała najvyvšejšym dasiahnieńniem suśvietnaj kultury, — kaža spadar Karahin. — Zaraz my płanujem druhi minski džazavy fest. Aproč taho, budziem zaprašać u Minsk džazavych zorak, viadomych i nieviadomych biełaruskim hledačam».
Sam Karahin skončyŭ muzyčnuju škołu pa kłasie fartepjana, i niadaŭna razam ź siabrami-džazistami adnaviŭ adzin z najstaražytniejšych muzyčnych instrumientaŭ — chomus.
«U džazie mianie pryvablivaje impravizacyjnaść, — kaža Karahin. — U kožnaha vykanaŭcy jość mahčymaść prajavić siabie napoŭnicu, jość ahulnaja sinerhija ludziej, jakija razam znachodziacca na scenie. Heta robić džaz padobnym da pradprymalnictva».