4 lutaha 1992 h. na samym śvitanku prezydent Venesueły Karłas Andres Peres vyjšaŭ z samalotu, jakim jon prylacieŭ z Davosu ŭ Karakas i ździŭlena ŭbačyŭ la trapu hienerała Fernanda Ačoa Anciča, svajho ministra abarony. «Zdaryłasia što?» — padazrona spytaŭsia prezydent.
Ministar, adnak, tak pierakanaŭča supakoiŭ jaho, što Peres vyrašyŭ nia jechać adrazu va ŭradavy pałac Mirafłores, a krychu adpačyć paśla darohi ŭ rezydencyi ŭ Ła Kasone. Adpačynak pierarvała telefanavańnie taho ž ministra, jaki paviedamiŭ, što ŭ Marakai paŭstali vajskoŭcy. Nie paśpieŭ prezydent pryjechać u Mirafłores, jak hrymnuli pieršyja artyleryjskija załpy.

Prezydent ściamiŭ, što tolki padtrymka narodu jašče moža jamu dapamahčy i nakiravaŭsia ŭ telestudyju Venevision, kab źviarnucca da nasielnictva. Za dźvie hadziny putč byŭ zadušany. Jahony kiraŭnik, pałkoŭnik Uha Čaves Fryas, kapitulavaŭ z umovaj, što jamu taksama dazvolać vystupić pa televizii.

Małady vajskoviec-kreoł u desantnym barecie i z nadzvyčajnym pramoŭnickim talentam uziaŭ na siabie adkaznaść za paŭstańnie. Potym Čaves prasiedzieŭ dva hady ŭ viaźnicy, pakul nia byŭ pamiłavany nastupnym prezydentam Rafaelem Kalderam. Ale taja pramova-pryznańnie svajoj parazy pakłała pačatak palityčnaj karjery, što zrabiła Čavesa ŭ 1999 h. prezydentam.

Hetuju historyju raspavioŭ mnie sam Uha Čaves, kali my lacieli venesuelskim vajskovym samalotam z Havany ŭ Karakas. My paznajomilisia try dni tamu ŭ Havanie, na sustrečy ź Fidelem Kastram i Andresam Pastranam (ciapierašni prezydent Kalumbii — Tut i dalej kursivam — kamentary pierakładčyka). Mianie adrazu ŭraziła siła stalovaha cieła Čavesa, jahonaja burnaja sardečnaść i kreolskaja hracyja niepapraŭnaha venesuelca. My achvotna sustrelisia b jašče raz, ale abodva viedali, što nia znojdziem dla hetaha času, tamu j palacieli razam u Karakas, kab choć u samalocie pahamanić pra jahonaje źmienlivaje žyćcio j plany na budučyniu.

Kali jon pačaŭ havaryć, ja pabačyŭ čałavieka, jaki nia mieŭ aničoha supolnaha z vobrazam Čavesa-despata, jakim jaho padajuć ŚMI. Pobač sa mnoj siadzieŭ inšy Čaves. Katory ź ich sapraŭdny?

Padčas vybarčaje kampanii kankurenty Čavesa rabili ŭpor na jahonuju reputacyju zmoŭščyka j putčysta. Ale kolki ich było ŭ historyi Venesueły! Pačałosia z Romuła Betankura (były bajavik-kamunist, aktyŭny ŭdzielnik studenckaha ruchu, jakoha pryviała da ŭłady hrupoŭka maładych aficeraŭ na čale z Peresam Chimenesam i jaki pravioŭ sacyjalnyja pieraŭtvareńni ŭ krainie), jaki — słušna ci nie — ličycca baćkam venesuelskaje demakratyi. Jon skinuŭ Isajasa Medynu Anharyta (paśla chvalavańniaŭ, jakimi supravadžałasia śmierć dyktatara Homesa, da ŭłady pryjšoŭ hety kolišni ministar abarony ŭ Homesavym uradzie, jaki abvieściŭ ambitny plan demakratyčnych pieraŭtvareńniaŭ), staroha vajskoŭca-demakrata, što sprabavaŭ ačyścić kraj paśla panavańnia Chuana Visente Homesa (adzin z samych brudnych łacinaamerykanskich dyktataraŭ, z amerykanskaj padtrymkaj kiravaŭ z 1908 da svajoj śmierci ŭ 1935 h.). Nastupnika Betankura, piśmieńnika Romuła Halehasa (viadomy intelektuał-demakrat, abrany prezydentam na pieršych pramych vybarach u 1948 h.), skinuŭ novy putč hienerała Markasa Peresa Chimenesa (kiraŭnik taje samaje hrupoŭki maładych aficeraŭ, što ŭ svoj čas pastaviła la styrna ŭłady Betankura, časy Chimenesa nazyvali «druhim pryšeściem Homesa»), jaki kiravaŭ krainaj 11 hadoŭ, a potym sastupiŭ uładu maładym demakratyčna abranym lideram. I pačałasia najdaŭžejšaja faza, u jakoj Venesueła mieła abranych prezydentaŭ.

Lutaŭski putč 1992 h., vidać, adzinaje, što kali-niebudź u pałkoŭnika Uha Čavesa nie atrymałasia. Ale navat za hetuju niaŭdaču jon dziakuje losu. Takaja ŭ jaho zaviadzionka: tłumačyć ščaściem, albo rozumam, albo intuicyjaj, albo adoranaściu — albo jak tam jašče nazyvajuć mahičnaje Niešta — kožny svoj krok ad samaha naradžeńnia ŭ Sabanecie, pravincyja Barynas, 28 lipienia 1954 h., pad znakam ułady, znakam Lava. Čaves pierakanany katalik, ale prypisvaje svaju ŭdaču stohadovamu amuletu, uspadkavanamu ad pradzieda pa maci, pałkoŭnika Pedra Peresa Delhada, jakoha jon litaralna abahaŭlaŭ.

Nastaŭnickaha zarobku baćkoŭ ledź-ledź chapała na žyćcio, i z 9-je klasy Uha prychodziłasia im dapamahać, pradajučy sadavinu j słodyčy ŭraznos. Čas ad času jon na aśle adviedvaŭ svaju babulu pa maci, što žyła ŭ susiedniaj vioscy Łos Rastrochas — hetaje siało zdavałasia jamu horadam, bo mieła elektrahieneratar, jaki zabiaśpiečvaŭ aśviatleńnie ŭ pieršyja načnyja hadziny, — i babku, jakaja dapamahła źjavicca na śviet jamu j čatyrom jahonym bratam i siostram. Maci chacieła, kab jon staŭ śviatarom, ale Uha nie pajšoŭ vyšej carkoŭnaha słužki, jaki, adnak, tak kranalna biŭ u zvany, što ludzi pa pierazvonie paznavali jaho. «Čujecie, heta naš Uha hetak zvonie», — kazali jany.

Adnojčy siarod knižak svajoj maci Čaves adšukaŭ losavyznačalnuju encyklapedyju, jakaja ź pieršaha raździełu — «Jak dasiahnuć žyćciovaha pośpiechu» — začaravała jaho. Heta byŭ daviednik ab raznastajnych prafesijnych karjerach, i jon pierasprabavaŭ ich ci nia ŭsie. Byŭ mastakom, jaki zachaplaŭsia Mikielandžełam i atrymaŭ u 12 hadoŭ pieršuju premiju na konkursie dziciačaha malunku. Byŭ muzykam, biez čyjoj hitary j hołasu niemahčyma było ŭjavić dni naradžeńnia i viečaryny. Byŭ vydatnym bejsbolnym treneram. Vajskovaj karjery ŭ daviedniku nie było, dyj sam jon nikoli b pra jaje nie padumaŭ, kali b adnojčy nie daviedaŭsia, što samy karotki šlach u adnu z najlepšych bejsbolnych kamandaŭ lažyć praz vajskovuju akademiju Barynas.

Tam Čaves študyjavaŭ palityčnyja navuki, marksizm-leninizm i historyju. Jaho zachapiła asoba Simona Balivara, najvialikšaha Lava, čyje adozvy jon vyvučyŭ na pamiać. Tady ž adbyŭsia i jahony pieršy ŭśviadomleny kanflikt z sučasnaj palitykaj. Daviedaŭšysia pra śmierć prezydenta Čyli Salvadora Aljende ŭ vieraśni 1973 h., Čaves nia moh zrazumieć, čamu čylijskaje vojska ŭčyniła putč suprać Aljende, kali nacyja tolki što taho abrała?

U časie navučańnia Uha pa zahadzie kapitana svajoj roty sačyŭ za synam «kamunista» Chase Visente Ranchiela. «Ty nie pavieryš, jak hulaje žyćcio, — raspaviadaŭ mnie Čaves, hučna śmiejučysia. — Jahony baćka siońnia moj ministar zamiežnych spravaŭ».

Skončyŭšy akademiju, jon atrymaŭ svaju aficerskuju šablu ad Karłasa Andresa Peresa — taho prezydenta, jakoha chacieŭ zrynuć praz dvaccać hadoŭ. «Vy ž byli hatovyja navat źniščyć jaho ŭ časie putču», — zaŭvažyŭ ja, ale Čaves zapratestavaŭ: «Ni ŭ jakim razie. My źbiralisia sklikać Kanstytucyjny schod i viarnucca ŭ kazarmy».

Ź pieršaha ž momantu mianie ŭraziŭ jahony talent apaviadalnika. Čaves — sapraŭdny płod strakataj i niepaŭtornaj narodnaj kultury Venesueły. Jon maje vydatnaje pačućcio času i prosta-tki zvyšnaturalnuju pamiać: cytuje vieršy Nerudy ci Ŭitmena dy cełyja staronki z Romuła Halehasa.

U rańnim junactvie Uha vypadkova adkryŭ, što jahony pradzied byŭ nie zabojcam i hvałtaŭnikom, jak śćviardžała maci, ale słaŭnym vajakam časoŭ Chuana Visente Homesa. Čaves tak zachapiŭsia svaim prodkam, što vyrašyŭ napisać knižku, kab reabilitavać jahonuju pamiać. Jon kapaŭsia ŭ archivach i vajskovych biblijatekach, ciahaŭsia ad vioski da vioski, šukajučy žyvych śviedkaŭ taje epochi, kab ź ichnaj dapamohaj rekanstrujavać maršruty pradzieda. Padčas adnoj z takich vandrovak jon vypadkova pierajšoŭ miažu z Kalumbijaj la Araŭki. Kalumbijski kapitan, što abšukvaŭ jahony zaplečnik, mieŭ usie padstavy zapadozryć maładziona ŭ špijanažy, bo ŭ taho byŭ z saboju fotaaparat, prystasavańnie dla tapahrafičnaj zdymki, raznastajnyja tajamničyja dakumenty, vajskovaja mapa z paznakami i dva słužbovyja pistalety. Paśviedčańni ž asoby mahli być padroblenymi — kali jon špieh. Dopyt u pastarunku z partretam Simona Balivara na ścianie ciahnuŭsia šmat hadzinaŭ. «Čym bolš ja tłumačyŭ, tym mienš jon mianie razumieŭ», — raspaviadaŭ Čaves. Sprava mahła skončycca vielmi drenna, kali b chłopcu nie pryjšoŭ u hałavu ratavalny arhument: «Dziŭnaja reč žyćcio, seńjor kapitan! Jašče jakich-niebudź sto hod tamu my słužyli b z vami ŭ adnym vojsku i čałaviek, što dzivicca na nas z karciny, byŭ by našym supolnym kamandziram. Nu jak ja mahu być vižom?». Kapitana kranuli hetyja słovy, i jany z Čavesam skončyli noč u bary Araŭki za kuflami piva — i kalumbijskaha, i venesuelskaha. Naranicu abodvum dobra sušyła ŭ horle… Kapitan addaŭ Čavesu jahonyja rečy j abniaŭ na raźvitańnie pasiarod mostu na ničyjnaj ziamli.

Paśla akademii Čavesa pryznačyli kamandziram adździełu dalokaj vyviedki z 13 čałaviek i nakiravali ŭ pravincyju Arjente — źniščać apošnija bastyjony partyzanaŭ. Niejak daždžlivaj nočču ŭ jahony lahier paprasiŭsia pieranačavać pałkoŭnik sakretnaj słužby na čale patrula žaŭnieraŭ sa svajoj zdabyčaj: paraj źbialełych, zmardavanych aryštantaŭ, mierkavanych partyzanaŭ. Zasynajučy, Čaves pačuŭ z susiedniaha pakoju zdušanyja jenki. «Vyjaviłasia, što žaŭniery łupiać aryštavanych bejsbolnymi bitami, abhornutymi ŭ tkaninu, kab nie zastavałasia siniakoŭ», — raspaviadaŭ mnie Čaves. Raźjušany, jon zapatrabavaŭ ad pałkoŭnika pieradać jamu aryštavanych abo vymiatacca, bo nie dazvolić, kab u jahonym lahiery kahości katavali. Asabisty paśla pahražali Čavesu trybunałam, ale abmiežavalisia adno pilnym nahladam. A praz kolki dzion pierad lahieram pryziamliŭsia hielikopter ź ciažka paranienymi žaŭnierami, što trapili ŭ partyzanskuju zasadu. Čaves na rukach nios chłopca, jaki spłyvaŭ kryvioj i napramiły Boh maliŭ: «Nia dajcie mnie pamierci, seńjor lejtenant…». Čaves jašče danios jaho da mašyny žyvym, ale potym toj pamior, jak i jašče siamiora bajcoŭ. Unačy Čaves lažaŭ u hamaku i nia moh zasnuć: «Što ja tut rablu? — dumaŭ jon. — Na adnym baku sialanie ŭ formie katujuć sialanaŭ-partyzanaŭ, na druhim — sialanie-partyzany zabivajuć sialanaŭ u formie. Vajna skončyłasia, dyk jaki sens stralać adno ŭ adnaho?». Čaves kazaŭ mnie, što toj nočču jon pieražyŭ svoj pieršy ekzystencyjny kryzys.

Na nastupny dzień Uha pračnuŭsia ź pierakanańniem, što pavinien zasnavać ruch supracivu pad nazvaj — jana nie mahła być inakšaj — Venesuelskaje narodnaje vojska Simona Balivara. Siabrami-zasnavalnikami stalisia 5 žaŭnieraŭ i jon sam, 23-hadovy małodšy lejtenant. «Ź jakoj metaj?», — pytajusia. — «Padrychtavacca da skančeńnia zaniapadu», — adkazvaje jon nie mirhnuŭšy. Praz hod Čaves, užo aficer-desantnik u tankavym bataljonie ŭ Marakai, pačaŭ pašyrać zmovu. Praŭda, słova «zmova» jon razumieŭ u pieranosnym sensie, jak chaŭrus adnadumcaŭ.

17 śniežnia 1982 h. adbyłasia niespadziavanka, što mocna paŭpłyvała na dalejšaje žyćcio Čavesa. Jon byŭ tady kapitanam II desantnaha pałka i aficer-adjutantam sakretnaj słužby. Adnojčy kamandzir pałka Anchiel Manrykie daručyŭ jamu vystupić z uračystaje nahody pierad 1200 žaŭnierami j aficerami. Kali bataljon byŭ užo na placy i cyrymonijmajstar daŭ Čavesu słova, kamandzir pałka ŭbačyŭ, što toj uzdymajecca na trybunu biez anijakich papierak. «A dzie Vašaja pramova?» — spytaŭsia Manrykie. «Ja jaje nie napisaŭ», — adkazaŭ Čaves i pačaŭ impravizavać. Heta byŭ karotki, u duchu Balivara i Marci, vystup z krytykaj taje niespraviadlivaści j zastoju, što panuje ŭ Łacinskaj Amerycy voś užo 200 hod. Aficery słuchali z kamiennymi tvarami. Siarod ich byli j sympatyzanty jahonaha ruchu, kapitany Felipe Akosta Karle i Chiesus Urdaneta Ernandes. Raźjušany kamendant harnizonu hučna, kab usie čuli, skazaŭ: «Čaves, Vas možna pryniać za palityka». — «Tak», — adkazaŭ Čaves. Tady pierad kamendantam uźniaŭsia dvuchmetrovy Felipe Akosta i skazaŭ: «Vy nia majecie racyi, seńjor kamandzir, Čaves anijaki nie palityk. Jon — lider siońniašniaha pakaleńnia, i kali ludzi kštałtu Vas słuchajuć, što jon kaža, Vam robicca strašna». Kamandzir pałka nie sumieŭsia, pastaviŭ vojska na zvažaj i skazaŭ: «Ja chaču, kab vy viedali, što kapitan Čaves byŭ upaŭnavažany na hetuju pramovu mnoj. I ŭsio, što jon skazaŭ, choć i nie pradstaŭlena mnie piśmova, ale było paviedamlena mnie ŭčora vusna». Jon vytrymaŭ efektnuju paŭzu j dadaŭ zahadnym tonam: «I ničoha nie pavinna vyjści za miežy harnizonu».

Paśla Čaves z kapitanami Felipe Akostam i Chiesusam Urdanetam pajechali za 10 kilametraŭ da hary Saman del Chiere, dzie paŭtaryli ŭračystuju klatvu Simona Balivara na Monte Avencina. «Kancoŭku ja, naturalna, źmianiŭ, — uśmichnuŭsia Čaves. — Zamiest «kali my razarviem łancuhi, što skavali nas pa voli hišpanskaje karony» my paklalisia: «Pakul my nie razarviem łancuhoŭ, što skavali nas i narod pa voli ŭładaroŭ».

Z taho času ŭsie aficery, što dałučalisia da tajemnaha ruchu, musili składać hetuju klatvu. Niekalki hadoŭ zapar ładzilisia tajemnyja źjezdy z udziełam usio bolšaj kolkaści vajskoŭcaŭ z usioj krainy. «My ładzili dvuchdzionnyja sustrečy, dyskutavali i analizavali sytuacyju ŭ Venesuele, zaviazvali kantakty. Za 10 hadoŭ nam udałosia pravieści piać źjezdaŭ, nia vydaŭšy siabie."

Ale pierałomnaj padziejaj u žyćci kamandante Čavesa byŭ El Caracazo — narodnaje paŭstańnie, što ŭ lutym 1989 h. vybuchnuła ŭ Karakasie.

Zmoŭščyki nie byli padrychtavanyja da hetaha histaryčnaha momantu. Tolki-tolki Karłas Andres Peres razhromna vyjhraŭ vybary — nichto j padumać nia moh, što praz 20 dzion mohuć vybuchnuć hetkija kryvavyja chvalavańni. Čaves u toj dzień byŭ prychvareŭšy, ale z temperaturaj usio ž «pajechaŭ va ŭniversytet na aśpirancki kalokvijum, pajechaŭ paŭz kazarmy Civuna, kab pazyčyć u siabra troški benzynu na zvarotny šlach», — raspaviadaŭ mnie Čaves za kolki chvilinaŭ pierad našaj pasadkaj u Karakasie. — «Baču — vojski na maršy. Dy jašče j dapamožnyja, zusim nia vyškalenyja da boju, tym bolš vuličnaha. Zvyčajnyja pryzyŭniki, jakija zbroi va ŭłasnych rukach pałochajucca. Pytajusia ŭ ichnaha pałkoŭnika: «Kudy viaduć hetych ludziej?» Pałkoŭnik adkazvaje: «Na vulicu. Ja maju zahad lubymi srodkami zadušyć miaciež, budziem dušyć». — «O, Boža, seńjor pałkoŭnik, — kažu, — ci ž vy nie razumiejecie, čym usio heta skončycca?» A jon mnie: «Słuchajcie, Čaves, jość zahad, ničoha nia zrobiš».

Na vyjeździe z kazarmaŭ mašynu spyniŭ małady sałdacik — kaska źjechała nabok, aŭtamat źvisaje, amunicyja matlajecca. «Jon sieŭ u mašynu — zusim znervavany, potny 18-hadovy junak. «Kudy laciš?» — pytajusia. «Zhubiŭ svaju rotu, — kaža. — Tam u hruzaviku pajechaŭ naš lejtenant. Padkińcie mianie tudy, seńjor major». Dahaniaju adzin z hruzavikoŭ, pytajusia ŭ kiroŭcy: «Kudy jedziecie?». A jon: «A ja što, viedaju?». — «A chto ž, chalera, musić viedać?»

Čaves nabiraje poŭnyja hrudzi pavietra i kryčyć, bo žach taje načy znoŭ jaho apanavaŭ: «I voś vyvieli hetych pierapužanych žaŭnieraŭ, nacie vam aŭtamaty i paŭtysiačy patronaŭ i marš na vulicy. Samo saboj, jany stralali prosta naŭkoł siabie. Aŭtamatnym ahniom vyčyścili vulicy, schiły j biadniackija kvartały. Katastrofa! Tysiačy zabitych, siarod ich Felipe Akosta. U mianie takoje adčuvańnie, što jany specyjalna pasłali jaho na śmierć, — kačaje hałavoj Čaves. — I z hetaj chviliny my pačali padrychtoŭku da dziejańniaŭ…». Na nastupny dzień pačalisia pryhatavańni da putču, što pravaliŭsia praz try hady.

A treciaj ranicy naš samalot pryziamliŭsia ŭ Karakasie. Praź iluminatar ja pahladaŭ na mora ahnioŭ niezabyŭnaha miesta, dzie ja pražyŭ try vyrašalnyja nia tolki dla Venesueły, ale j dla mianie hady. Prezydent raźvitaŭsia sa mnoj z karybskaj sardečnaściu. Kali eskort abviešanych brazhotkami-ŭznaharodami vajskoŭcaŭ, što akružaje jaho, staŭ addalacca, mnie pryjšła ŭ hałavu dumka, ad jakoj stała nijakavata: usio padarožža ja pryjemna prahavaryŭ nie z adnym, a z dvuma Čavesami, pryčym absalutna roznymi. Adzin — toj, kamu jahonaja nievierahodnaja fartuna dała šaniec vyratavać svaju krainu, druhi — letucieńnik, što maje ŭsie šancy ŭvajści ŭ historyju jak jašče adzin tyran.

Pavodle Le Monde diplomatique

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?