Zdaryłasia heta padčas respublikanskich alimpijadaŭ pa hieahrafii i historyi (alimpijady pa hetych pradmietach tady pravodzilisia razam), jakija zaśpieli mianie na toj momant u jakaści dziejnaha absalutnaha pieramožcy — značyć, kali ničoha nie błytaju, heta byŭ užo dziasiaty kłas — adpaviedna, viasna 2000 hoda, Baranavičy. Mnie, atrymlivajecca, siamnaccać.
Pryhadałasia čamuści.
U siamnaccać, treba adznačyć, ja, choć i byŭ jašče małaletnim idyjotam, užo hady 4–5 jak byŭ, što nazyvajecca, śviadomym, niahledziačy naRazam z apazicyjnaściu, jakaja pryjšła da mianie paśla sumnaviadomychsaviecka-łukašyscka-rasijskamoŭnaje asiarodździe.
Movu ja zbolšaha vyvučyŭ chutka, i ŭžo ŭ 14, miarkujučy, što tak budzie pravilna, sprabavaŭ razmaŭlać na joj z adnakłaśnikami, ale pačyn moj na toj momant nichto padtrymać nie moh.Ja, nidzie nie byvajučy i nie budučy ni ŭ što zaanhažavanym, naohuł nie bačyŭ anivodnaha žyvoha biełmoŭnaha.
Da siamnaccaci, atrymlivajecca, hadoŭ.
Ja tak i nie daviedaŭsia jaje imia.
Viedaju tolki, što była jana navučenkaju Kołasaŭskaha liceja. Jašče jana była dziaŭčynka vielmi pryhožaja, nie zvažajučy navat na ŭsypanyja junackimi pryščykami ščoki.
Jak my paznajomilisia? A nijak.
Padčas niejkaha arhanizacyjnaha mierapryjemstva, jakija zaŭždy spadarožničajuć praviadzieńniu školnych alimpijadaŭ, jana biehała ad adnaje kupkichłapcoŭ-alimpijadnikaŭ da inšaje. Padbiahała, znajomiłasia (paŭtarusia, jana była vielmi pryhožaj!), zadavałapa-biełarusku paračku dziažurnych pytańniaŭ, kryšačku (iznoŭ žapa-biełarusku ) raskazvała pra siabie i Licej, i pakul zvyčajnyja ruskamoŭnyja chłopčyki prychodzili ŭ prytomnaść dy adździrali skivicy ad padłohi, biehła da inšych.
Nie pavierycie — ablacieła takim čynam praktyčna ŭsiu zału z trochznačnaj kolkaściu ruskamoŭnych chłapcoŭ (što parobiš, kali skład
A mnie čamuści ad hetaha vidovišča było nijakavata.
«Ej, Sierioha, ty eto vidieł?! — padbiahali potym da mianie ŭzrušanyja junaki ź Lozna, Dryśviataŭ i Padśvilla, vykaciŭšy(nie viedaju, što było ŭva mnie takoha admietnaha, ale ja byŭ ci nie adziny ŭ zale chłopiec, da jakoha „pčołka“ čamuś nie navažyłasia padlacieć). — Dievčonka biełorusskim vładiejet — ofihieť!»vočy-spodki
Ja ž tolki chmyknuŭ pra siabie — mnie tady zdałosia, što niazhrabnych i sutułych
Što mienavita mnie nie spadabałasia ŭ pavodzinach taje dziaŭčynki, ja da kanca ŭśviadomiŭ, tolki kali napatkaŭ u śviadomaj presie słovazłučeńnie «virus biełaruščyny».«Virus» — słova ź biezumoŭna niehatyŭnaj kanatacyjaj. U niavinnym ablocie ruskamoŭnaje zale mnie ŭrešcie pabačyŭsia ledź nie
U pryvatnaj razmovie kiraŭnica kołasaŭskaha «desantu» mnoha i natchniona raskazvała, jakaja ŭ ich ustanova niefarmalnaja, demakratyčnaja i prahresiŭnaja. Ale pajechali dachaty jany, zdajecca, biez dypłomaŭ.