Nasta Kudasava. «Nie śpiašaj, prašu ciabie, spynisia…»
nie śpiašaj, prašu ciabie, spynisia,
daj mnie vytkać hetaje radno…
tut na miakkich łapach chodziać rysi,
dychajučy vosieni vinom,
tut rudyja drevy ciešać viecier,
chutajecca ŭ šerań listapad
sonca naradžaje na daśviećci
plamki nieźličonych zajčaniat…
ni hłybiniaŭ nie chaču, ni vysiaŭ —
mnie b voś tut pažyć jašče choć raz!
nie śpiašaj, prašu ciabie, spynisia,
čas…
Andrej Chadanovič. «Hrukaje dno viroŭ svaich abaroncam…»
Hrukaje dno viroŭ svaich abaroncam.
Telefanuje vyraj u hniozdy svaje.
Mur zmahajecca z mostam za miesca pad soncam.
Djabał pavieryŭ u Boha — i ŭsich dastaje.
Drennaja suviaź na kresach piekła i raju.
«Mama, usio ŭ paradku, praca ciače,
hrošy, vadu i voślikaŭ adbiraju —
nafih im tam, a tut — pasłužać jašče».
Lipa ćviła pieršy hod na rajskim harodzie.
Piataja kropka Jeŭropy šukała pryhod.
«Projdzie — nie projdzie», — varožyć zachad na Frojdzie.
Froda schavaŭsia ŭ apošni tralejbus na ŭschod.
«Vsio projdiot», — jak rusica ŭ škole kazała.
Boj błokpasta z karnavałam skončycca ničyjoj.
«Mama, ja ŭ mascy», — zvaniu dadomu z vakzała.
«Mama, ja ŭ kascy», — pamiežnik zvonić svajoj.
Źmicier Kres. «Chvaroba — son. I son — chvaroba…»
Słuchniany nieprahladzi syn.
Zdaleć darohu da paroha
Užo zamnoha ŭ vieku tym.
Nudzicca ŭ zajzdraści raślinnaj,
Udać za vučnia nimfalid…
O Łazaru! Ź jakich ža siłaŭ
Kamień tvoj ciažki advalić.





