Darahija biełarusy!

 

Užo šmat razoŭ było skazana, što 2020 byŭ składanym. Bahatym na ciažkaści i turboty dla ŭsiaho śvietu, ale asabliva dla Biełarusi. I heta tak. Adnak hod taksama padaravaŭ nam šmat nadziei i natchnieńnia. U hetym hodzie mnohaje źmianiłasia, ale hałoŭnaja źmiena — heta my sami.

 

2020 staŭ hodam, kali biełarusy abjadnalisia.

 

My abjadnalisia ŭ sakaviku i krasaviku, kab dapamahčy miedykam, jakija zmahalisia za našyja žyćci.

 

My abjadnalisia ŭ mai i červieni, kab pastavić podpisy za imiony tych lidaraŭ, kamu pavieryli, i raptam ŭbačyli adno adnaho ŭ biaskoncych čerhach.

 

My abjadnalisia ŭ lipieni, kab abaranić svoj vybar. Našych kandydataŭ pazbavili voli, ale my pačali sustrakacca pa ŭsioj krainie. Zajmała duch ad taho, kolki nas było na supolnych mitynhach!

 

My abjadnalisia ŭ žniŭni, kab addać svoj hołas za pieramieny. My razam płakali ad bolu, kali daviedalisia pra Akreścina, i ad radaści — kali ŭbačyli, što na Maršy Svabody nas sotni tysiač.

 

My abjadnalisia ŭ vieraśni, kab adčuć: nas užo nie raźbić, nie spynić, nie strymać. Bo kožny z nas vychodzić nie za siabie, a za ŭsich. Bo adzin parvany pašpart macniejšy za ŭsiu mašynu represij.

 

My abjadnalisia ŭ kastryčniku, kab na vulicach i praśpiektach, u dvarach, na zavodach i va ŭniviersitetach zmahacca za «krainu dla žyćcia». My adčuli padtrymku z usiaho śvietu - ad biełarusaŭ i ich siabroŭ.

 

My abjadnalisia ŭ listapadzie, kab ušanavać novaha hieroja. My pisali na ścienach «Ja vychožu» — bo nikoli nie zabudziem Ramana Bandarenku, a taksama Mikitu Kryŭcova, Kanstancina Šyšmakova, Hienadzia Šutava, Alaksandra Vichora i Alaksandra Tarajkoŭskaha.

 

My abjadnalisia ŭ śniežni, kab zajavić, što hatovyja da novaha etapu ŭ našaj historyi, dzie my budziem žyć pavodle zakonu adzinaha dla ŭsich. My viedajem, što nam užo nie treba nikomu ničoha dakazvać — my ŭžo dakazali ŭsio, što chacieli.

 

2020-ty staŭ hodam, kali my pierastali maŭčać i vyjšli sa svaich damoŭ. I my idziom dalej.

 

A chto tam idzie?

 

Idzie doktarka, jakaja paśla pracoŭnaha dnia ŭ pierapoŭnienaj balnicy ratuje paranienych padčas akcyj.

 

Idzie žurnalist, jaki pracuje, kab uvieś śviet pabačyŭ kadry ź biełaruskich vulic i daviedaŭsia pra hierojaŭ pratestaŭ.

 

Idzie aŭtamiechanik, što biaspłatna ramantuje paškodžanyja dubinkami i vybuchami mašyny.

 

Idzie vałancior, jaki pryśviaciŭ miesiacy svajho žyćcia inšym.

 

Idzie kolišni milicyjanier, što admoviŭsia vykonvać złačynny zahad.

 

Idzie pravasłaŭny viernik, jaki maliŭsia za viartańnie katalickaha arcybiskupa dadomu.

 

Idzie advakatka, jakaja abaraniaje palitviaźnia, ryzykujučy zhubić licenziju.

 

Idzie spartsmienka, jakaja admoviłasia ad uznaharod, jakija bolš nie dajuć joj honaru.

 

Idzie prahramist, jaki achviaruje na dapamohu paciarpiełym.

 

Idzie piensijanierka, jakaja nie choča, kab jejny ŭnuk źjechaŭ z krainy.

 

Idzie šachcior, jaki dałučyŭsia da stački, bo heta jaho zakonny sposab patrabavać novych sumlennych vybaraŭ.

 

Idzie biznesoviec, jaki adkryŭ dźviery svajoj kaviarni dla pratestoŭcaŭ, a zaraz chvalujecca za tych, kamu jon daŭ pracu.

 

Idzie nastaŭnica, u jakoj dahetul u sumcy lažyć biełaja stužka.

 

Idzie mastak, jaki maryć, jak adnojčy ŭsie aŭtazaki śpišuć i addaduć pad art-abjekty.

 

Idzie student, jaki zastupiŭsia za adnahrupnicu, tamu što kachańnie padčas revalucyi — heta kachańnie na ŭsio žyćcio.

 

Idzie žychar mikrarajona, jaki nasupierak strachu ŭpryhožvaje svoj dvor ściahami, choć heta i «chłopotnoje dielcie».

 

Idzie susied, jaki ŭčora zryvaŭ listoŭki z padjezdaŭ, a siońnia sam ich raspaŭsiudžvaje. 

 

Idzie biełarus, jaki prahnie pavahi da siabie jak da čałavieka.

 

U dumkach i sercy z nami idzie kožny palitviazień i kožny zatrymany za svaju hodnaść.

Idziacie vy — chto zaraz hladzić hetaje videa.

 

I hałoŭnaje — my idziom razam. Naš šlach adviečny: my ž vyjšli sa svaich damoŭ, kab viarnucca dadomu. Kožny z nas vyjšaŭ, kab usie my viarnuli sabie naš ahulny dom.

 

Tamu što dom — heta miesca, dzie my — haspadary. Dom — heta miesca, dzie žyvie narod, a nie narodziec. Heta miesca, dzie my i našyja rodnyja ŭ biaśpiecy, adkul nie chočacca źjazžać i kudy chočacca viartacca. Dom — heta miesca, dzie ceniać i lubiać usich i kožnaha: i tych, chto choča pieramien, i tych, chto jašče sumniajecca. Heta miesca sustrečy i parazumieńnia. Dom — heta miesca, jakoje my zasłužyli.

 

I ŭ novym hodzie my budziem žyć razam u našym domie — u svabodnaj Biełarusi.

 

Ja vinšuju nas z hetym, darahija maje biełarusy. Žadaju nam zastavacca takimi ž ščyrymi, adkrytymi i niejmaviernymi. Žadaju nam jašče bolš mocy, našym rodnym — zdaroŭja, našym sercam — supakoju i viery. Žadaju, kab u novym hodzie ŭsie, kaho nam tak nie chapaje, viarnulisia dadomu.

 

Z novym 2021 hodam!

Žyvie Biełaruś!

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0