Niekalki apošnich tydniaŭ ja ŭvažliva vyvučała śpisy vybarčych kamisij, šukała tam znajomych, niekatorych — znajšła, ź niekatorymi parazmaŭlała — spakojna, pa-čałaviečy, biez łozunhaŭ i pahroz, prosta jak ź ludźmi. Da hetaha ciapierašniaha vyvučeńnia dadalisia i raniejšyja maje nazirańni, hutarki i vysnovy, dyk što ja maju skazać ad imia čałavieka, jaki žyvie ŭ maleńkim haradku.

Fota Nadziei Bužan

Fota Nadziei Bužan

Va ŭsie papiarednija vybarčyja kampanii, kažuć mnie maje surazmoŭcy, u nievialikich i navat u niekatorych abłasnych haradach navat i falsifikavać asabliva nie było čaho. Nu tak, javačku padciahnuć, pracent zrabić vyšejšym. Bolšaść sapraŭdy hałasavała za dziejučaha prezidenta albo nie prychodziła na ŭčastki. To-bok nichto z maich surazmoŭcaŭ nie ličyć, što rabiŭ niejkaje asablivaje złačynstva.

Tut ja pavinna dać nievialikaje tłumačeńnie. Dumaju, vy i sami viedajecie: naša dziaržava ŭsia pabudavanaja na falsifikacyjach. Asabliva — adukacyja i miedycyna. Falsifikacyi, ad padrobki podpisaŭ da padrobki pakazčykaŭ, heta paŭsiadzionnaja praktyka dziaržaŭnaj ustanovy. Padrablajecca dla papier usio, bo pa-inšamu nie možna isnavać, nu tupa nie možna. Nabrać dziaciej na fakultatyvy, vykanać KTP, pryniać vypuskny ekzamien, i tut sprava nie ŭ karupcyjnych schiemach, a ŭ vialikaj kolkaści narmatyŭnych aktaŭ, jakija supiarečać łohicy žyćcia, ale patrabujuć ad ustanoŭ peŭnych ličbaŭ. Tamu falsifikacyi dla biudžetnikaŭ — sprava absalutna zvykłaja, i nie ŭsprymajecca złačynstvam, pakul nie pierachodzić niejkich peŭnych miežaŭ. Prykładam, možna sfalsifikavać ekzamienacyjnuju adznaku vučniu z «vaśmiorki» na «dziaviatku», tut i ruka nie zdryhaniecca. Ale. Ja nie bačyła nivodnaha razu, kab trojka, prykładam, pieratvarałasia ŭ «siamiorku». Heta — taja samaja miaža.

Ciapier, kažuć mnie maje surazmoŭcy, usio pa-inšamu. U ludziej siemji, svajaki, znajomyja, dyj jany sami — u bolšaści svajoj suprać režymu, heta ŭsim vidavočna. Ciapier kožny ź ich razumieje, što treba budzie ździajśniać złačynstva, i ničym heta nie prykryješ i nie apraŭdaješ. Moža, vy i nie pavierycie, ale bolšaść maich surazmoŭcaŭ prosta źbirajucca ličyć pa praŭdzie. Jany i raniej tak rabili. Prosta praŭda była inšaj.

Dvoje z tych, z kim ja razmaŭlała, zamianilisia: u miežach adnoj škoły prosta mianiajecca adzin čałaviek na inšaha. Pryčym nie zaŭsiody heta błaha (padrabiaźniej nie pišu).

I jašče. Absalutnaja bolšaść tych maich znajomcaŭ, jakich ja pabačyła ŭ śpisach, — ludzi pa svaim charaktary vyrazna bajaźlivyja. Na ich vielmi lohka nacisnuć, ich prosta napałochać, jany nie ŭpeŭnienyja ŭ svaich rašeńniach. Ale. Bajaźlivy čałaviek — jon ža nie pierabiraje: tut ja bajusia, a tut nie bajusia. Jon baicca ŭsiaho, što macniejšaje za inšaje. Budzie mocnym kiraŭnictva — jon budzie bajacca kiraŭnictva. Budzie mocnym hramadstva — jon budzie bajacca hramadstva.

Dyk ja b nie stała skidvać z rachunkaŭ toje, što ŭ samy važny momant u vybarčych kamisijach niešta «ščoŭknie».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?