Viasna na dybački ŭstaje za niebakrajem,
Joj tak niaŭścierp užo, až murašy pa skury,
Jana adtul błakitnym vokam paziraje
Na naš piejzaž — imhlisty, bieły i panury.
Zima paścielu zaścialiła śniežna-biełym,
Zatkała srebram zichatkim, niby ŭ pałacy,
Na čystym łožku budzie choraša kachacca,
Jaje śniahi tapić haračym prahnym ciełam,
I viesnavać, kryšyć ildy na sonnych rekach,
Stahnać viatrami, u apošni mih zabycca,
U majskaj žarści hłucha ŭskryknuć navalnicaj
I zaciažaryć, jak advieku i spradvieku.
Viasna čakaje, chutka-chutka – i nastanie,
Raspusnaj pannaju, niaŭrymślivaj kachankaj
Ź viasiołym homanam źbiažyć na pahulanku,
Kab nas vučyć raspuście i kachańniu.

6.02.15.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0